Jako pierwsi groźnie zaatakowali Rumuni. W polu karnym Włochów znalazł się niepilnowany przez nikogo Mutu, ale nie potrafił skierować piłki do bramki.

Kolejne minuty należały jednak do Włochów, którzy dwukrotnie stanęli przed znakomitą szansą na objęcie prowadzenia. Najpierw doskonałe podanie Perrotty zmarnował del Piero, a po chwili z piłką minimalnie minął się Luca Toni.

Reklama

Rumuni po słabszym okresie gry szybko doszli do siebie. W 16. minucie oko w oku z Buffonem stanął Mutu. Bramkarz Juventusu był jednak górą. Podobnie było w kolejnej akcji, kiedy z ponad 30-metrów potężnie huknął Tamas.

Kolejna okazja dla Rumunów. Buffon przy strzale Chivu nie miał nic do powiedzenia, ale z pomocą przychodzi mu słupek.

W 25. minucie w szeregach Rumunów trener zmuszony był dokonać pierwszej zmiany. Kontuzjowanego Mirela Radoi zastąpił Nicolae Dica.

Reklama

Po pół godzinie gry wreszcie kolejną okazję mieli "Azzurri". Strzał Del Piero z rzutu wolnego minął jednak poprzeczkę o dobrych kilka metrów.

Trwa oblężenie bramki bronionej przez Bogdan Lobonta. Bramkarz Rumunów do spółki z obrońcami w przeciągu dwóch minut musieli trzykrotnie ratować swój zespół przed utratą bramki. Najgroźniej było po akcji Toniego z Perottą, kiedy piłką w ostatniej chwili spod nóg tego drugiego wybił Goian.

Jeszcze przed zejściem do szatni z krzesełek na stadionie w Zurichu poderwali się włoscy kibice. Piłkę w rumuńskiej bramce umieścił bowiem Luca Toni. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego i gola nie uznał. Jak pokazały powtórki, absolutnie nie miał racji.

Reklama

p

Był spalony, czy nie? Zobacz nieuznanego gola Toniego.

Na drugą połowę obydwie drużyny wyszły z bardzo ofensywnym nastawieniem. Jednak mimo że akcje co chwile przenoszą się spod jednej bramki pod drugą, to cały czas kibice nie mogą doczekać się bramek.

Gdy mecz nieco stracił na tempie Włosi popełnili fatalny błąd w obronie. A konkretnie Zambrotta, który zagrywał piłkę do Buffona tak nieumiejętnie, że tą przejął Mutu i ze stoickim spokojem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Odpowiedź Włochów była natychmiastowa. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na dalszy słupek zgrał do Panuuciego Chiellini, a 35-letni obrońca z bliska wepchnął piłkę do siatki.

W 70. minucie na chwilę ucichły trybuny z włoskimi sympatykami, kiedy znów przed szansą objęcia prowadzenia byli Rumuni. Po chwili akcja przeniosła się pod druga bramkę. Toni zgrał piłkę do De Rossiego, który fantastycznym "szczupakiem" próbował zaskoczyć Lobonta. Rumun pokazał jednak wielką klasę i opuszkami palców wybił piłkę na rzut rożny.

Karny dla Rumunów za wąpliwy faul Panucciego!!! Do piłki podchodzi Mutu.... Broni Buffon!

W końcowych minutach spotkania coraz bardziej naciskali Włosi, ale w ich poczynaniach brakowało dokładności. Rumuni skoncentrowali się natomiast na kontratakach. Po jednym mieli nawet okazję, by przesądzić o losach spotkania. Z rzutu wolnego fatalnie spudłował jednak Goian.


Włochy - Rumunia 1:1 (0:0)

1:0 Mutu (55)
1:1 Panucci (57)



Żółta kartka - Włochy: Andrea Pirlo, Daniele De Rossi. Rumunia: Adrian Mutu, Cristian Chivu, Dorin Goian.

Włochy: Gianluigi Buffon - Gianluca Zambrotta, Giorgio Chiellini, Christian Panucci, Fabio Grosso - Daniele De Rossi, Andrea Pirlo, Simone Perrotta (57. Antonio Cassano) - Mauro Camoranesi (85. Massimo Ambrosini), Alessandro Del Piero (77. Fabio Quagliarella), Luca Toni.

Rumunia: Bogdan Lobont - Cosmin Contra, Dorin Goian, Gabriel Tamas, Razvan Rat - Cristian Chivu, Paul Codrea, Mirel Radoi (25. Nicolae Dica), Florentin Petre (59. Banel Nicolita) - Adrian Mutu (88. Razvan Cocis), Daniel Niculae.

Sędziowie: Tom Henning Ovrebo, asystenci - Geir Age Holen, Jan Petter Randen (wszyscy Norwegia), techniczny - Ivan Bebek (Chorwacja)