Wszyscy komentatorzy nerwowo kalkulują, co musiałoby się wydarzyć, aby włoska reprezentacja wyszła z grupy.

"Zespół grał z sercem, ale to nie wystarczyło" - stwierdza największa włoska gazeta sportowa nazywając "mecz życia" z Rumunią "makabrycznym żartem". Dodaje następnie: "Rumunia kazała nam wypruć sobie żyły, by uniknąć wstydliwego, przedwczesnego powrotu do domu".

Reklama

Słowa największego uznania kieruje pod adresem bramkarza reprezentacji Azzurri - Gianluigiego Buffona i nazywa go "świętym". Podkreśla się, że mimo jego znakomitej obrony i w ogóle bardzo dobrej gry prawie całej drużyny, Włochy są już "bardziej poza Euro niż w mistrzostwach".

Z matematyczną precyzją "La Gazzetta dello Sport" przedstawia szanse Włochów na wyjście z grupy podkreślając, że będzie to możliwe, jeżeli we wtorek wygrają oni z Francją, a Holandia pokona Rumunię lub z nią zremisuje.

Inne opcje: Włochy remisują z Francją, a Holandia pokonuje Rumunię i wreszcie: Włosi remisują z Francją, zaś Rumunia przegrywa 0:3 z Holandią. Szanse teoretycznie są, ale -ostrzegają komentatorzy - nie wystarczy z Francją wygrać. "Grozi nam smutny koniec" - podkreśla się na łamach sportowego dziennika.

Reklama

Wiele miejsca poświęca on zastrzeżeniom strony włoskiej do decyzji sędziego z Norwegii, który nie uznał gola Luki Toniego i nakazał karnego, do którego nie było według tych opinii podstaw. Przytacza się zdania, że "Włochy zostały okradzione" ze zwycięstwa.

"La Repubblica" stwierdza: "Remis z Rumunią 1:1 pozostawia Włochów w takiej samej fatalnej sytuacji, w jakiej znajdowali się przed tym meczem. Jeżeli Włosi chcą pozostać na tym Euro, muszą nie tylko pokonać Francję, ale życzyć sobie, by trener Holandii Van Basten nie uległ pokusie zrobienia zniżki Rumunom" - pisze komentator rzymskiego dziennika.

Reklama

Dodaje zaś odnosząc się do holenderskiego trenera: "Chcąc dać odpocząć pierwszemu zespołowi, mógłby wysłać na boisko Holandię B, nie zainteresowaną zwycięstwem nad Rumunią".

"W rezultacie - stwierdza sarkastycznie - za jednym zamachem Holandia wyeliminowałaby dwie czołowe drużyny świata". "Po jednej ostatniej desce ratunku przychodzi następna, ale ta z Francją będzie już naprawdę ostatnia" - ostrzega "La Republica" oceniając: "teraz potrzebny jest cud".