Samolot z Grazu, z kadrowiczami na pokładzie, wylądował na Okęciu dziś przed południem. Piłkarze zastanawiali się co usłyszą od kibiców, ale nie było strasznie - fani po prostu nie pofatygowali się na lotnisko.

Reklama

W samolocie kadry było zresztą tylko kilku piłkarzy i kilku członków sztabu trenerskiego. Większość piłkarzy wolała wrócić z całkowicie nieudanej imprezy po cichutku i na własną rękę.

Na lotnisku pojawili się dziś tylko dwa piłkarze - Artur Boruc i Michał Żewłakow. Szybko przemknęli jednak na podziemny parking i nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami oraz kibicami.