Głowacki to taki typ piłkarza, który w ważnych meczach niemal na pewno coś popsuje. Kiedyś strzelił samobója w spotkaniu Polska - Anglia, innym razem dostał czerwoną kartkę z Finlandią, a teraz zawalił kolejny ważny pojedynek - pisze "Super Express".

Reklama

>>>Zobacz, jak Wisła pożegnała się z Pucharem UEFA

"Campbell wpadł na mnie przy tej akcji i przewrócił" - tłumaczył kapitan wiślaków sytuację z 58. minuty spotkania, w której sam skierował piłkę do siatki.

"To był dziwny gol" - cieszył się Anglik Campbell po meczu. "Szkoda tylko, że te gole padają dla nas od święta. Naszym zadaniem było tu grać spokojnie i szukać okazji. Żadnej filozofii. I się udało".