Zdaniem Żewłakowa eliminacje tak naprawdę dopiero się rozpoczęły i ciężko jeszcze wskazywać faworyta grupy. Nasz najbliższy rywal - Słowacja, wprawdzie nie jest tak utytułowany jak Czechy, ale paradoksalnie z nim o punkt może być trudniej. "To niebezpieczna drużyna. Jest w niej wiele młodych twarzy. Trzeba ją uszanować, ale i dobrze rozpracować" - mówi.

Reklama

Mecz ze Słowacją Polacy rozegrają w środę o 20.30.