Pomysł trenera reprezentacji Polski raczej nie przypadnie do gustu piłkarzom, którzy wolą się lenić przez trzy miesiące.
"Ćwiczenia w siłowni albo bieganie po górach nie zastąpią meczów o stawkę. Są podgrzewane płyty, można grać. Jestem za tym, by ligowcy mieli wolne od połowy grudnia do początku stycznia. Potem dwa-trzy tygodnie na przygotowania i w ostatni weekend stycznia kolejna runda Pucharu Polski. A potem liga" - mówi Beenhakker.
Leo wie, co mówi, bo w mijającym roku miał problemy z tym, by reprezentanci nadrobili zaległości treningowe. A słaba forma w całej okazałości wyszła podczas Euro w Austrii i Szwajcarii.