Według pomysłu Ekstraklasy SA, od przyszłego sezonu nie będzie już baraży o grę w najwyższej klasie rozgrywkowej, a z ligi spadną tylko dwie najsłabsze drużyny.

"Wysłaliśmy taki projekt do PZPN i czekamy na odpowiedź" - mówi Marcin Stefański, dyrektor logistyki w Ekstraklasie SA. "Chcemy zrezygnować z baraży, ponieważ w związku z eliminacjami do mistrzostw świata i zbliżającymi się finałami EURO 2012 ekstraklasa musi kończyć rozgrywki dużo wcześniej niż I liga. Nie chcemy dopuści do sytuacji, kiedy jedna z drużyny będzie musiała czekać na rozegranie barażu miesiąc" - dodaje Stefański.

Reklama

Ma rację. W 2011 roku liga zakończy rozgrywki prawdopodobnie już na początku maja, ponieważ na polskich stadionach ma zostać rozegrany turniej z udziałem najlepszych reprezentacji w Europie. Ma to być generalny test organizacyjny przed EURO 2012. Rok później liga zakończy rywalizację jeszcze wcześniej, już pod koniec kwietnia - związane to będzie bezpośrednio z finałami mistrzostw Europy. "Nie ma sensu, aby I liga tylko ze względu na baraże również tak wcześnie kończyła rozgrywki. Poza tym może to okazać się technicznie niewykonalne. Drużyny z ekstraklasy mogą rozgrywać mecze w grudniu, czy w lutym. W przypadku wielu klubów z pierwszej ligi będzie to ze względu na słabą infrastrukturę niemożliwe" - mówi Stefański.

Władze ekstraklasy zupełnie przez przypadek mogą przyczynić się w ten sposób do walki z korupcją. Prokuratura we Wrocławiu jest w posiadaniu dowodów na ustawienie kilku spotkań barażowych. W 2005 roku w przypadku dwumeczu pomiędzy Jagiellonią i Arką Gdynia działacze klubu z Białegostoku sami powiadomili prokuraturę, że część ich piłkarzy sprzedała gościom spotkanie.

Reklama

W razie likwidacji baraży oprócz obrzydliwego procederu korupcyjnego, zostanie zlikwidowany jeszcze jeden aspekt - groteskowy, bo to co działo się po zakończeniu zeszłego sezonu zakrawało na kpinę. Otóż w związku z zamieszaniem odnośnie karnych degradacji Jagiellonia wyjechała na mecz barażowy z Arką. Już na terenie Trójmiasta piłkarze dowiedzieli się, że mogą wracać do domu, bo mecz został odwołany.

To jednak nic. Zawodnicy wrócili do Białegostoku i dowiedzieli się, że jednak mecz z Arką zostanie rozegrany. Po kilku dniach, okazało się znowu, że nie Arka tylko Piast będzie ich rywalem. Po kilkunastu dniach zamieszania wyszło na to, że... mecz w ogóle nie odbędzie się!

Baraże o ekstraklasę przejdą do historii. Niestety tak kolorowo nie będzie w przypadku niższych klas rozgrywkowych. Dlaczego? Decyzja o likwidacji tego rodzaju meczów, które leży w gestii PZPN. A działacze z Miodowej już nie raz udowodnili, że na pewne sprawy albo nie chcą reagować, albo robią to, kiedy już jest stanowczo za późno.