Działacze z PZPN planowali przyjemny dziesięciodniowy pobyt w Portugalii, ale nic z tego nie wyjdzie, bo selekcjoner nie chce, żeby jego podopiecznym w przygotowaniach przeszkadzali związkowi oficjele.
Kiedy Beenhakker dowiedział się o planach PZPN-u, który chciał umieścić działaczy w tym samym hotelu co piłkarzy ostro zaprotestował. Prezes związku Grzegorz Lato, który od dłuższego czasu zabiega o zgodę z selekcjonerem przyznał rację selekcjonerowi i odwołał wycieczkę działaczy.