Grosicki pojawił się na sobotnim, porannym, treningu Jagiellonii wyraźnie "otumaniony". Według informacji "Sportu" był pod wyraźnym wpływem alkoholu.

Trener Michał Probierz miał ponoć postawić ultimatum - albo on, albo Grosicki. Szkoleniowiec znany z tego, że nie toleruje tego typu wyskoków, nie zabrał piłkarza na zgrupowanie do Olecka.

Reklama

Grosicki zapytany przez dziennikarzy "Sportu" wprost o to, czy na sobotnim treningu pojawił się pod wpływem alkoholu, odpowiedział: - O co chodzi? Zgłosiłem uraz podczas sobotniego treningu.

Grosicki w przeszłości miał już problemy. Gdy grał w Legii, wpadł w długi hazardowe. Klub wysłał go na leczenie odwykowe.