Z naszych informacji wynika, że za Rodionowa trzeba zapłacić milion dolarów. Wydawać by się mogło, że ta kwota przekracza możliwości białostockiego klubu, ale Jagiellonia właśnie finalizuje transfer pomocnika Roberta Szczota do Górnika Zabrze. Kluby już doszły do porozumienia w sprawie sumy transferu - 1,8 miliona złotych, zawodnik negocjuje jeszcze swój indywidualny kontrakt. Pieniądze uzyskane z transferu Szczota wydane byłyby właśnie na Rodionowa, choć niezbędne byłoby jeszcze dofinansowanie od sponsorów.

Reklama

Reprezentant Białorusi jest gwiazdą swojej drużyny. W poprzednim sezonie zdobył 15 goli i miał 7 asyst. W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, w fazie grupowej napastnik BATE rozegrał 5 meczów w podstawowym składzie. Trzeba jednak zaznaczyć, że nawet jeśli Jagiellonia uzbiera milion i tak może zostać przebita przez kluby z Niemiec oraz Anglii, które interesują się Rodionowem.

Pod koniec tygodnia dojdzie do rozmów Jagiellonii z Tomaszem Frankowskim. Były reprezentant Polski, któremu na początku grudnia skończyła się umowa z Chicago Fire może zakończyć karierę w klubie w którym zaczynał.

"W tej chwili niczego nie mogę przesądzić. Na pewno spotkam się z białostockimi działaczami, ale co z tego wyniknie, nie wiadomo" - mówi Frankowski.

Z klubów, które chciałyby go zatrudnić najpoważniejszym kontrkandydatem dla „Jagi” jest Śląsk Wrocław. Jednak białostocczanie traktują tę sprawę priorytetowo. "Sprowadzenie napastnika to nasze najważniejsze zadanie" - podkreśla Chańko, a to samo powtarza trener Michał Probierz.

Reklama

Jesienią siła uderzenia jego zespołu była marna. Ensar Arifović strzelił zaledwie trzy gole, Łukasz Tumicz dwa, ale wciąż nękały go kontuzje, a Tomasowi Pesirowi (zero bramek) podziękowano jeszcze w trakcie rundy.

"Jeśli załatwimy Rodionowa i Frankowskiego bez cienia przesady będziemy mogli stwierdzić, że wiosną Jagiellonia będzie dysponować atakiem śmierci! – mówią w Jagiellonii. – Nasze starania o tych piłkarzy wskazują, jak energicznie działamy na rynku. Na pewno zespół będzie poważnie wzmocniony" - zapewnia Chańko.