Arsenal wyszedł na prowadzenie już w 16. minucie, gdy van Persie wykorzystał podanie Cesca Fabregasa. Ten sam zawodnik w 56. minucie podwyższył wynik na 2:0. Asystą przy golu popisał się Theo Walcott.

"Kanonierzy" mieli w tym spotkaniu dużą przewagę i tylko ich nieskuteczność oraz dobra postawa bramkarza Wolverhampton Wayne'a Hennessey'ego uratowała "Wilki" przed stratą kolejnych bramek. Dogodnych sytuacji nie potrafili wykorzystać m.in. Walcott oraz Marouane Chamakh. Szczęsny nie miał zbyt dużo pracy w tym meczu - popisał się jedną skuteczną interwencją.

Reklama

W najciekawszym spotkaniu 27. kolejki piłkarze Manchesteru United pokonali na własnym stadionie lokalnego rywala City 2:1.

Ponad 70 tysięcy kibiców zgromadzonych na Old Traford obejrzało bardzo dobry mecz, toczony w szybkim tempie. Jeszcze przed przerwą prowadzenie drużynie Alexa Fergusona dał Portugalczyk Nani. W 65. minucie "The Citizens" doprowadzili do wyrównania. Na strzał zdecydował się nowy nabytek drużyny Bośniak Edin Dżeko, piłka odbiła się od pleców Davida Silvy i wpadła do bramki obok bezradnego Holendra Edwina van der Sara.

Reklama

Decydującą bramkę efektowną przewrotką zdobył w 78. minucie Wayne Rooney.

W innym sobotnim spotkaniu Liverpool, z Urugwajczykiem Luisem Suarezem, który dołączył do drużyny w zimowym okienku transferowym z Ajaksu Amsterdam, zremisował 1:1 na Anfield Road z Wigan. "The Reds" zakończyli tym samym passę czterech kolejnych wygranych w Premier League.