Spotkanie z Chile było okazją do zmierzenia się z rywalem prezentującym nieco podobny styl do Kolumbii, czyli przeciwnika na mundialu, a także możliwością sprawdzenia defensywy pod nieobecność kontuzjowanego Kamila Glika (decyzja w sprawie obrońcy AS Monaco zapadnie prawdopodobnie w poniedziałek). Zgodnie z przewidywaniami zastąpił go piłkarz Southampton Jan Bednarek.

Reklama

W bramce w wyjściowym składzie wyszedł Wojciech Szczęsny, którego w przerwie zastąpił Łukasz Fabiański.

Chilijczycy, którzy nigdy wcześniej nie grali z Polakami, niespodziewanie nie awansowali na mistrzostwa świata. W piątek wystąpili bez największych gwiazd, m.in. Alexisa Sancheza, Arturo Vidala, Claudio Bravo czy Mauricio Isli. Kolumbijski trener gości Reinaldo Rueda przyznał, że jego zespół jest na etapie budowy, a mecz z Polską stanowił szansę zdobycia kolejnych doświadczeń.

W pierwszej połowie podopieczni Adama Nawałki zaprezentowali się bardzo dobrze w ofensywie, ale gorzej w defensywie.

Na początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali gości, zdobyli nawet - nieuznaną z powodu spalonego - bramkę, ale szybko do głosu zaczęli dochodzić Polacy i po 34 minutach prowadzili już 2:0.

Najpierw efektownym i mocnym strzałem zza pola karnego lewą nogą popisał się Robert Lewandowski, uzyskując 53. gola w 94. występie w reprezentacji.

Cztery minuty później obchodzący w piątek 30. urodziny Kamil Grosicki popisał się charakterystycznym dla siebie rajdem lewą stroną i zagrał dokładnie na pole karne, gdzie formalności dopełnił Piotr Zieliński.

Reklama

Po kolejnych czterech minutach Chile przegrywało już tylko 1:2, a Wojciecha Szczęsnego strzałem głową pokonał Diego Valdes, nieupilnowany m.in. przez Bednarka i Michała Pazdana. Środkowy obrońca Legii grał w pierwszej połowie dość niepewnie, nie ustrzegł się kilku błędów.

Po przerwie spotkanie wyglądało nieco inaczej. Tym razem, zwłaszcza w pierwszym kwadransie, lepsze wrażenie sprawiali Chilijczycy. Efektem był niesamowity gol w 56. minucie obrońcy Hannoveru 96 Miiko Albornoza, który popisał się potężnym uderzeniem z woleja z prawie 20 metrów. W bramce biało-czerwonych stał już wówczas Fabiański, ale przy tej "bombie" nie miał absolutnie nic do powiedzenia.

Piłkarze z Ameryki Południowej jeszcze kilka razy zagrozili bramce golkipera Swansea City, ale swoje szanse mieli też gospodarze. Najlepszą w 75. minucie Arkadiusz Milik, który po świetnym podaniu innego rezerwowego napastnika Łukasza Teodorczyka znalazł się przed bramkarzem - trafił jednak w boczną siatkę.

Do końca wynik już nie uległ zmianie. Cały mecz rozegrał Jakub Błaszczykowski, który już 98. wystąpił w reprezentacji.

To był przedostatni sprawdzian kadry Nawałki przed mundialem. We wtorek o godz. 18 biało-czerwoni zmierzą się na stołecznym PGE Narodowym z Litwą, a dzień później wylecą do swojej bazy w Soczi.

Turniej w Rosji rozpocznie się 14 czerwca. Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).

Polska - Chile 2:2 (2:1)
Bramki: dla Polski - Robert Lewandowski (30), Piotr Zieliński (34); dla Chile - Diego Valdes (38-głową), Miiko Albornoz (56)
Żółte kartki: Chile - Sebastian Vegas, Angelo Araos
Sędzia: Paolo Mazzoleni (Włochy)
Widzów: 41 216
Polska: Wojciech Szczęsny (46. Łukasz Fabiański) – Łukasz Piszczek (46. Thiago Cionek), Jan Bednarek, Michał Pazdan, Maciej Rybus (82. Bartosz Bereszyński) – Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty (46. Arkadiusz Milik) – Jakub Błaszczykowski, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki (67. Jacek Góralski) – Robert Lewandowski (74. Łukasz Teodorczyk)
Chile: Gabriel Arias – Paolo Diaz (87. Francisco Sierralta), Enzo Roco, Guillermo Maripan, Sebastian Vegas (34. Miiko Albornoz) – Angelo Sagal (82. Jose Bizama), Lorenzo Reyes, Jimmy Martinez (67. Angelo Araos), Diego Valdes - Nicolas Castillo (87. Cristian Cuevas), Junior Fernandes