Dlaczego Tomaszewski krytykuje Brzęczka po wygranym 3:0 meczu? "Myślałem, że Jurek zmądrzał, ale okazuje się, że nie. Z Łotwą Brzęczek ustawił drużynę w systemie 1-4-4-1-1 i to zdawało egzamin. Panowaliśmy z tym słabym przeciwnikiem, ale chodziło oto, żeby zastosować system gry, który wykorzystamy podczas finałów mistrzostw Europy. Dlatego nie rozumiem, co mu odbiło, gdy w 60. minucie wpuszczał na boisko drugą "dziewiątkę" (Krzysztofa Piątka za Mateusza Klicha). W ten sposób udowodnił, że nie nadaje się na trenera, który ma osiągać z tą drużyną sukcesy. W ogóle jak to jest możliwe, że przy stanie 2:0 dla nas wpuszcza drugą "dziewiątkę?! To tylko szaleniec potrafi! Po jaką cholerę?! Co on jest Caritas, żeby Piątek strzelał bramki?" - pyta w rozmowie z WP SportoweFakty bohater z Wembley.
Według Tomaszewskiego Brzęczek nie panuje nad reprezentacją. "Przerosło go to wszystko. Meczem z Łotwą Brzęczek udowodnił, że nie nadaje się na selekcjonera kadry" - uważa były bramkarz.