Francuzi, by być pewnym, że będą za rok bronić tytułu, potrzebowali zwycięstwa nad ostatnim w grupie D Kazachstanem. Nerwów kolegom i kibicom postanowił zaoszczędzić Kylian Mbappe, który już w pierwszej połowie skompletował hat-trick, a w końcówce spotkania zdobył czwartego gola, ustalając rezultat na 8:0.
W drugiej połowie pierwsze skrzypce w ekipie gospodarzy grał Karim Benzema, który uzyskał dwie bramki, później wynik podwyższył Adrien Rabiot, a do siatki gości piłkę posłał też Antoine Griezmann.
Wiedzieliśmy, że przeciwnik jest słabszy, ale trzeba to było też pokazywać na boisku. Z Mbappe rozegraliśmy już kilka dobrych meczów, ale nasza współpraca jest coraz lepsza. Myślę, że w Katarze będziemy jeszcze groźniejsi - przyznał Benzema.
Zespół trenera Didiera Deschampsa, który w tym roku ma za sobą nieudany występ w ME, w kwalifikacjach MŚ pozostaje niepokonany, w siedmiu występach zgromadził 15 punktów i o cztery wyprzedza Finlandię.
"Suomi" w sobotę odnieśli ważne zwycięstwo w walce o drugie miejsce, premiowane grą w barażach, choć okoliczności im nie sprzyjały. Najpierw Teemu Pukki nie wykorzystał rzutu karnego, później Jukka Raitala został ukarany czerwoną kartkę, ale i tak na trudnym terenie w Zenicy pokonali Bośnię i Hercegowinę 3:1. Do 80. minuty w ich składzie grał obrońca Warty Poznań Robert Ivanov.
Finlandia przed ostatnią serią meczów o dwa punkty wyprzedza Ukrainę, ale we wtorek podejmie "Trójkolorowych", a rywali w walce o drugą pozycję czeka wyjazdowa potyczka z Bośnią i Hercegowiną.
Belgowie wciąż niepokonani
Miano niepokonanych w eliminacjach podtrzymali też Belgowie. Trzeci zespół ostatniego mundialu pokonał Estonię 3:1 i zapewnił sobie pierwszą pozycję w grupie E, bo drugą Walię wyprzedza o pięć punktów.
Wyspiarze w setnym występie w drużynie narodowej Garetha Bale'a pokonali Białoruś 5:1, m.in. po dwóch trafieniach Aarona Ramseya, i też są już pewni udziału w barażach, choć nie muszą zająć drugiej lokaty w grupie. Mogą ich jeszcze wyprzedzić Czesi, ale obie drużyny dostaną się do baraży dzięki dobrym wynikom w ostatniej edycji Ligi Europy.
Zaprzepaszczona szansa Holendrów
Olbrzymią szansę, by już w sobotę awansować do MŚ, w których ostatnio grali w 2014 roku, zaprzepaścili Holendrzy.
Do 82. minuty prowadzili w Podgoricy z Czarnogórą 2:0 po dwóch golach Memphisa Depaya. Zawodnik Barcelony z dorobkiem 11 jest najlepszym strzelcem europejskich kwalifikacji, a po osiem bramek mają m.in. Robert Lewandowski i Anglik Harry Kane.
W końcówce gospodarze jednak zdołali wyrównać i "Oranje" z otwieraniem szampanów muszą jeszcze poczekać. Zgromadzili dotychczas 20 punktów i w ostatniej serii meczów podejmą trzecią w tabeli Norwegów, którzy mają 18.
Ci też w sobotę rozczarowali, gdyż tylko zremisowali bezbramkowo z Łotyszami, z Vladislavsem Gutkovsisem z Rakowa Częstochowa w składzie. Pewnym usprawiedliwieniem nieskutecznej gry gospodarzy może być nieobecność kontuzjowanego Erlinga Haalanda.
Dogonili ich Turcy (6:0 z Gibraltarem) i o kolejności na czołowych trzech miejscach zadecydują wtorkowe spotkania Holandii z Norwegią oraz Czarnogóry z drużyną znad Bosforu.
W niedzielę kolejne rozstrzygnięcia
Kolejne rozstrzygnięcia w eliminacjach zapadną w niedzielę, kiedy rozpocznie się ostatnia seria meczów. Tego dnia w trzech grupach o kolejności na dwóch czołowych pozycjach i awansie rozstrzygną bezpośrednie pojedynki - Portugalii z Serbią (gr. A), Hiszpanii ze Szwecją (B) i Chorwacji z Rosją (H).
Wcześniej z Europy udział w MŚ zapewnili sobie Duńczycy i Niemcy. Łącznie Stary Kontynent w mundialu będzie reprezentować 13 ekip. Pewni występu w Katarze są także gospodarze i ekipa Brazylii, która zdecydowanie prowadzi w rozgrywanych systemem ligowym kwalifikacjach w Ameryce Południowej.
Polscy piłkarze po piątkowym zwycięstwie nad Andorą 4:1 mogą się szykować do wiosennych baraży, bo zajmują drugie miejsce w grupie I, o trzy punkty za Anglią. Wicemistrzowie Europy w poniedziałek jednak zagrają z najsłabszą drużyną rankingu światowego - San Marino, a biało-czerwoni w Warszawie podejmą Węgrów.