Czy to prawda, że udzielił pan w Holandii wywiadu, w którym przyznaje, że nosi się z zamiarem zrezygnowania z pracy w Polsce?
Leo Beehnakker: Rozmawiałem z zachodnimi dziennikarzami i przyznałem, że po odejściu z PZPN prezesa Michała Listkiewicza jestem w innej sytuacji niż dawniej. To nie jest przecież żadna tajemnica, wszyscy wiedzą jak jest.
>>>Chcą współpracy z Beenhakkerem?
Pod rządami Grzegorza Lato ma pan mniej komfortową pracę?
Wciąż mam komfort i dlatego nadal pracuję. Co nie oznacza, że ten komfort nie był większy wcześniej. Aby normalnie prowadzić reprezentację trzeba mieć przestrzeń. Jeśli wszystko będzie tak, jak przedstawiał to prezes Lato podczas naszego ostatniego spotkania, to nie widzę przeszkód abym nadal wypełniał swój kontrakt.
Czyli nie ma tematu pana rezygnacji?
Na razie nie ma. Nie myślę o zakończeniu pracy w Polsce. Zastanawiam się jak awansować do finałów mistrzostw świata. Jak sprawić aby ci chłopcy, których powołałem na zgrupowanie w Turcji rozwijali się w prawidłowo. Praca w Polsce to dla mnie wciąż wielkie wyzwanie, ale wiadomo jaka jest praca trenera. Dzisiaj jesteś, jutro cię nie ma.
>>>Prezes miesza w reprezentacji
Znów pana nie będzie na konferencji z udziałem polskich trenerów, na którą zaprosili pana Jerzy Engel i Antonii Piechniczek.
Akurat wtedy zaczyna się nasze zimowe zgrupowanie. Było to wiadomo wiele miesięcy wcześniej. Innych powodów nie ma.