Amerykańska stacja ESPN i holenderska RTV Rijnmond podała, że Leo żalił się na PZPN, twierdził, że związek uprzykrza mu życie a on ma już 66 lat i nie ma zamiaru ciągle się denerwować. Dlatego może odejść. Beenhakker zaprzecza i mówi, że nigdy czegoś takiego nie powiedział.
>>>Beenhakker: Lato jest OK. Nie zrezygnuję
Jednak jeden z pracowników holenderskiej telewizji potwierdził, że słowa, które zaniepokoiły wczoraj cały nasz kraj, padły z ust selekcjonera biało-czerwonych.
"Pan Beenhakker mówił to w środę przed kamerami i mikrofonami. Mamy to wszystko nagrane" - mówi chcący pozostać anonimowy dziennikarz RTV Rijnmond.
>>>Beenhakker: Nie myślę o dymisji
"Polska" przypomina, że Beenhakker nie po raz pierwszy wypiera się swoich słów. Wcześniej wyparł się słów krytyki wobec PZPN-u, jakie wypowiedział w wyemitowanym przez TVP wywiadzie. Zaprzeczył także, jakoby w wywiadzie z niemieckim "Sport Bildem" powiedział, że Polacy powinni być wdzięczni Niemcom za to, że runął mur berliński. Tak jak i teraz twierdził, że jego wypowiedzi zostały źle przetłumaczone.