Kto nas w nim pozytywnie zaskoczy? Kto zostanie piłkarską postacią roku? Odpowiedź na tak postawione pytanie zaledwie w kilka godzin po rozpoczęciu nowego roku nie jest prosta. Ba! przypomina wróżenie z fusów. Mimo wszystko postanowiliśmy jednak zadać je kilkudziesięciu osobom związanym z polską piłką nożną. "Tak na szybko? To nie dam radY" - asekurował się były reprezentant kraju, ekspert Canalu Plus, Kazimierz Węgrzyn. Jednak większość pytanych przez nas zawodników, trenerów i działaczy wyzwanie podjęła. Wynik? To będzie rok Jakuba Błaszczykowskiego.
Teraz Liverpool
Niemiecki „Kicker” określa Błaszczykowskiego mianem „Turbo", „Bild" zastanawia się kiedy polski piłkarz trafi do Liverpoolu. Prasa naszych sąsiadów już od dawna o żadnym z polskich zawodników nie pisała tak wiele, jak o Kubie. Nic dziwnego, gracz Borussii ma za sobą wyjątkowo udane pół roku. Doceniają to również koledzy po fachu z Polski. – Jeśli nie nękają go kontuzje, to nie ma na niego mocnych. Już jest i pewnie nadal będzie gwiazdą Bundesligi oraz naszej reprezentacji – mówi Jacek Chańko, były piłkarz, a obecnie działacz Jagiellonii Białystok. – Kubę już w tym minionym roku wyrobił sobie dobra markę. Stał się jednym z najlepszych polskich piłkarzy, a przed nim jeszcze wiele sukcesów – wtóruje mu pomocnik Legii Maciej Iwański. Z kolegów Błaszczykowskiego grających w Bundeslidze w naszym zestawieniu pojawiają się jeszcze nazwiska Artura Wichniarka i Łukasza Piszczka. Na tego pierwszego stawia Tomasz Frankowski. Zawodnik, który wrócił do Polski i od wiosny będzie grał w Białymstoku swój wybór uzasadnia bardzo prosto. – Strzelanie goli w Bundeslidze nie jest łatwe, a jeśli bramki Artura dadzą utrzymanie Arminii to rok 2009 w Bielefeld powinien być rokiem Wichniarka – tłumaczy. „Król Artur” ma na to szanse. Łukasz Piszczek też może dobrze grać w berlińskiej Herthcie pod warunkiem jednak, że wyleczy kontuzję. Mocno wierzy w niego Iwański. – Znam Łukasza bardzo dobrze, wiem, jakie ma możliwości. Skończą się jego problemy zdrowotne i pokaże wszystkim, na co go stać. Bo to nie tylko bardzo dobry piłkarz, ale i bardzo wartościowy człowiek – mówi o reprezentancie kraju Iwański.
Zachwyty nad Smudą
Franciszek Smuda, okazał sie kolejnym faworytem naszych rozmówców do tytułu postaci roku 2009. Najtrafniej ujął to chyba Maciej Małkowski, pomocnik Odry Wodzisław. – Smuda zbudował najlepszą i najefektowniej grającą drużynę w Polsce. Dzięki temu nie musimy się wstydzić w Europie i Lech świetnie reklamuje nasz kraj. Uważam, że podobnie będzie w nowym roku – uzasadnia kandydaturę trenera Lecha. Kto oprócz Smudy ma jeszcze szansę zrobić tak wielewiele, by zachwycić w tym roku piłkarską Polskę. – Leo Beenhakker, bo to by oznaczało, że nasza reprezentacja gra tak, jak wszyscy sobie tego życzymy. Mam nadzieję, że Holender stanie sie postacią roku właśnie z uwagi na świetne wyniki reprezentacji – mówi napastnik Kolejorza Piotr Reiss. – Stawiam na Macieja Skorżę. Mam nadzieję, że raz drugi z rzędu poprowadzi Wisłę do mistrzostwa Polski. Będzie twórcą naszego sukcesu. – uważa z kolei wiślak Piotr Brożek. Marcin Adamski ma natomiast trzy kandydatury. – Najważniejszą postacią w Nowym Roku stać się może trener, który awansuje ze swoim zespołem do Ligi Mistrzów, czyli Franciszek Smuda z Lecha, Maciej Skorża z Wisły lub Jan Urban z Legii. Wiadomo, że tylko dla jednego z nich rok 2009 będzie udany. Tylko ten, który zdobędzie mistrzostwo Polski, nie będzie musiał martwić się o utratę posady, przegrani mogą stracić pracę – argumentuje kapitan ŁKS.
Nie tylko boisko
Dla wielu naszych rozmówców najważniejszą osobą piłkarskiej Polski w roku 2009 może być nie tylko zawodnik czy trener. Spore szanse ma nowy prezes PZPN Grzegorz Lato. – Jeśli zostanie wybrany człowiekiem roku, to będzie znak, że ze swoich obowiązków wywiązuje się perfekcyjnie – wieszczy Reiss. Trener Polonii Warszawa Jacek Zieliński, który również typował Latę, stawia również na swojego szefa. – Józef Wojciechowski jest człowiekiem sukcesu i mam nadzieję, że osiągniemy wspólnie zamierzony cel. Wtedy właściciel Polonii na pewno będzie zasługiwał na miano postaci roku – mówi szkoleniowiec Czarnych Koszul. Uznanie w oczach wybierających znalazł też Jacek Rutkowski, właściciel Lecha. JPojawiło sie też nazwisko człowieka, o którym mało kto słyszał. Dariusz Smagorowicz jest prezesem rady nadzorczej Ruchu Chorzów. Jego kandydaturę zgłosił napastnik Niebieskich Remigiusz Jezierski. – Wierzę, że wartość akcji naszego klubu bardzo wzrosną i okaże się, że wejście na giełdę było strzałem w dziesiątkę – twierdzi.
Na kogo stawia nasza redakcja? Nie mamy zdecydowanego faworyta, ważne natomiast by ta osoba zrobiła jak najwięcej dla polskiej piłki.