"Jestem wściekły, że nie wszedłem nawet na minutę. Kompletnie nie rozumiem trenera Megsona, nie wiem dlaczego tak ze mną postąpił. Miałem nadzieję, że zagram już z Arsenalem, ale na przeszkodzie stanęła choroba. Teraz byłem zdrowy, przez cały tydzień byłem z drużyną normalnie trenowałem. Byłem przekonany, że w obliczu problemów zespołu, kontuzji i kartek znajdzie się dla mnie miejsce" - powiedział portalowi sport.pl Ebi Smolarek.
Przy stanie 0:0 i kontuzji napastnika trener Boltonu Gary Megson wolał wprowadzić 19-letniego Tope Obadeyia - piłkarza, który przez dwa lata rozegrał w Premier League tylko dwa mecze - zamiast Polaka.
>>>To koniec Ebiego Smolarka w Boltonie
"Po meczu nawet nie rozmawiałem z Megsonem. Szybko się spakowałem i wyszedłem. Nie rozumiem trenera, ale jego zachowanie jest jednoznaczne. W czerwcu wracam do Santander i zobaczymy co dalej" - dodał wkurzony Smolarek.
Teraz Polak leci z drużyną Boltonu na pięć dni do Dubaju na mecze towarzyskie.
Bolton przegrał sobotni mecz 22. kolejki Premiership z Manchestrem United 0:1 (0:0). Bramkę dla gości w 90. minucie strzelił Bułgar Dimitar Berbatow