Piłkarze Górnika Łęczna po raz pierwszy w historii awansowali do półfinału Pucharu Polski. W przeszłości dwukrotnie odpadli na etapie ćwierćfinałów - m.in. w ubiegłym sezonie, gdy zostali wyeliminowani przez Legię Warszawa (0:2).

Reklama

W ogóle w historii piłkarstwa na Lubelszczyźnie żadnej drużynie nie udało się wcześniej osiągnąć półfinału Pucharu Polski.

Kilka dni przed meczem doszło do zmiany trenera w Górniku, słabo spisującym się w pierwszej lidze (dopiero 13. miejsce). Nowym szkoleniowcem został Ireneusz Mamrot, który zastąpił Marcina Prasoła.

Zainteresowanie wtorkowym spotkaniem było bardzo duże, wyprzedano bilety, co oznaczało, że na trybunach zasiadło prawie trzy tysiące widzów.

Sam mecz nie był jednak zbyt ciekawy, brakowało groźnych sytuacji z obu stron (zwłaszcza gospodarzy), choć piłkarzom nie można było odmówić ambicji.

W drugoligowej Pogoni (trzeci poziom), prowadzonej przez byłego reprezentanta Polski Marka Saganowskiego, aktywny był Cezary Demianiuk, lecz nie przekładało się to na klarowne okazje.

Bliżej powodzenia byli goście - w 42. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony Serhija Krykuna w dogodnej sytuacji znalazł się Karol Podliński, ale jego strzał obronił Jakub Kowynia.

Na gola trzeba było czekać do 74. minuty. Wówczas po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i przedłużeniu podania piłka trafiła do Damiana Zbozienia. Doświadczony obrońca trafił w zamieszaniu z bliska do siatki.

Gospodarze nie zdołali wyrównać, występujący klasę wyżej Górnik kontrolował przebieg wydarzeń do ostatniego gwizdka.

Pogoń Siedlce - Górnik Łęczna 0:1 (0:0)
Awans: Górnik
Bramka: Damian Zbozień (74)
Żółte kartki: Pogoń - Przemysław Misiak, Bartosz Wicenciak; Górnik - Egzon Kryeziu, Damian Zbozień, Marcin Biernat, Dawid Tkacz
Sędzia: Grzegorz Kawałko (Olsztyn)