Spotkania tej fazy zaplanowano na 4-5 kwietnia.

Zgodnie z tradycją gospodarzami będą drużyny występujące w niższych klasach. W rozgrywkach o Puchar Polski nie ma meczów rewanżowych.

Bardzo ciekawy zestaw par. Boisko pokaże, kto wystąpi w wielkim finale. Puchary, jak wielokrotnie widzieliśmy, rządzą się swoimi prawami. Przykładem KKS, pogromca drużyn z wyższych klas rozgrywkowych - powiedział sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski, który pełnił rolę "sierotki".

Reklama

Przed losowaniem nie było rozstawienia drużyn, ale - jak się okazało - lider (Raków) i wicelider ekstraklasy (Legia) nie trafiły na siebie.

Warszawski zespół czeka wyjazd do Kalisza na mecz z występującym dwie klasy niżej KKS.

Podopieczni Bartosza Tarachulskiego są rewelacją obecnego sezonu PP, wyeliminowali już trzech utytułowanych przedstawicieli ekstraklasy - Widzew Łódź, Górnika Zabrze (w obu przypadkach po rzutach karnych), a w ćwierćfinale Śląsk Wrocław, zwyciężając sensacyjnie aż 3:0.

Ten wynik to wstyd roku - przyznał po porażce w Kaliszu trener Śląska Ivan Djurdjevic.

Z drugiej strony należy jednak podkreślić wysiłek piłkarzy z Kalisza, który ambitną postawą zaskarbili już sobie sympatię wielu kibiców w kraju.

Trudne zadanie Kalisza w półfinale

Reklama

W półfinale KKS czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Legia traktuje rozgrywki o Puchar Polski bardzo poważnie, czego przykładem był skład na ćwierćfinałowy mecz z trzecioligową (czwarty poziom) Lechią Zielona Góra. Podopieczni Kosty Runjaica, z wieloma gwiazdami w składzie, zwyciężyli 3:0, nie pozostawiając nawet na chwilę złudzeń rywalom.

Drugą, oprócz KKS Kalisz, rewelacją obecnego sezonu PP jest Górnik Łęczna. W pierwszej lidze drużyna, która jeszcze w poprzednim sezonie występowała w ekstraklasie, spisuje się poniżej oczekiwań (dopiero 13. miejsce), ale w pucharowej rywalizacji pokazuje inną twarz.

W ćwierćfinale piłkarze z Łęcznej, z debiutującym w roli ich trenera Ireneuszem Mamrotem, pokonali na wyjeździe drugoligową Pogoń Siedlce 1:0. W historii futbolu na Lubelszczyźnie żadnej drużynie nie udało się wcześniej osiągnąć półfinału Pucharu Polski.

We wcześniejszych fazach obecnej edycji zespół z Łęcznej wyeliminował m.in. ekstraklasowe Koronę Kielce i Piasta Gliwice.

Tym razem poprzeczka zawiśnie wyjątkowo wysoko. Rywalem Górnika będzie Raków, czyli rywal teoretycznie najmocniejszy z możliwych. Zespół z Częstochowy jest zdecydowanym liderem ekstraklasy i zmierza po pierwsze w historii mistrzostwo kraju. A rozgrywki PP stały się w ostatnich latach specjalnością podopiecznych Marka Papszuna - sięgnęli po to trofeum w 2021 i 2022 roku.

W ćwierćfinale podopieczni Papszuna pokonali bez kłopotów na wyjeździe drugoligowy Motor Lublin 3:0.

Finał Fortuna Pucharu Polski odbędzie się 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie. W puli nagród jest 10 milionów złotych, z czego połowę otrzyma triumfator rozgrywek.

Pary półfinałowe Fortuna Pucharu Polski (4-5 kwietnia): KKS 1925 Kalisz - Legia Warszawa Górnik Łęczna - Raków Częstochowa