Albańczycy właśnie w poniedziałek rozpoczęli udział w kwalifikacjach - w miniony piątek, gdy Polska przegrała Czechami w Pradze 1:3, oni pauzowali.

Reklama

Reprezentacja Polski nie zaskoczyła nas. Wiedzieliśmy, że wykorzystuje przestrzenie na boisku, mocno buduje swoje ataki. Wydaje mi się jednak, że graliśmy z nią jak równy z równym - powiedział Brazylijczyk, który zadebiutował na ławce trenerskiej Albańczyków.

Jak dodał, nie zgadza się z opinią Fernando Santosa, że Polska wygrała zasłużenie.

Patrząc na wydarzenia na boisku, uważam, że bardziej sprawiedliwy byłby remis. Nie zgadzam się z trenerem Santosem w tej kwestii - podkreślił Sylvinho.

Jedyną bramkę na PGE Narodowym zdobył Karol Świderski. Tym razem mniej widoczny był Robert Lewandowski, choć selekcjoner gości wypowiadał się z dużym uznaniem o kapitanie biało-czerwonych.

Lewandowski jest decydującym zawodnikiem dla reprezentacji Polski, bardzo istotnym dla Barcelony, a wcześniej dla Bayernu Monachium. Dzisiaj udało się zatrzymać go naszym zawodnikom defensywnym. Mieliśmy plan, który odpowiednio realizowaliśmy. Raz czy dwa razy może ten plan się posypał, ale stawiliśmy czoła tak świetnemu zawodnikowi. Dlatego nie okazał się dzisiaj kluczowym piłkarzem - przyznał selekcjoner Albanii.

Mimo porażki Sylvinho pochwalił swój zespół.

W meczach drużyn narodowych serce, dusza są najważniejsze. Dzisiaj zostawiliśmy je na boisku. Trenowaliśmy przez ostatnie sześć dni, starałem się zmienić system gry naszej reprezentacji. Piłkarze dali z siebie wszystko. Nie jestem zadowolony, jeśli chodzi o końcowy rezultat. Jak wspomniałem, sprawiedliwy byłby remis. Mieliśmy świetną okazję Myrto Uzuniego, bardzo niewiele zabrakło. Ale ważne jest podejście zawodników i jestem z tego bardzo zadowolony - zakończył.