Kolejna burza wokół Artura Boruca spowodowała, że Polak jest osaczony przez szkockie media, o czym mówił nawet dyrektor polskiej kadry Jan de Zeeuw.

Asystent Beenhakkera martwi się, że nasz bramkarz nie poradzi sobie z ogromną presją. Takich obaw nie ma jednak Strachan, który bagatelizuje sprawę. "Artur ma się dobrze, a jego 45-minutowy spacerek w reprezentacji oglądało 150 osób. Polska drużyna wygrała, a on nie miał nic do roboty, więc nie był to dla niego wielki test. Niemniej nie sądzę, by Boruc miał jakieś problemy. Sprawa bójki jest już zamknięta" - kończy Strachan.

Reklama