To, że odchodzi, zapowiedział w szatni piłkarzom po meczu z ŁKS.

"Wiele razy zastrzegałem, że nie chcę prowadzić klubu z mojego miasta, ale w końcu dałem się skusić. Jak widać, to był błąd. Wiosną nie gramy tak, jak chciałem, biorę za to odpowiedzialność. Może przyjdzie kto inny i zdoła dać tej drużynie coś nowego. Najważniejsze, aby Arka się utrzymała" - powiedział Michniewicz serwisowi Weszlo.pl.

Reklama