To, że odchodzi, zapowiedział w szatni piłkarzom po meczu z ŁKS.
"Wiele razy zastrzegałem, że nie chcę prowadzić klubu z mojego miasta, ale w końcu dałem się skusić. Jak widać, to był błąd. Wiosną nie gramy tak, jak chciałem, biorę za to odpowiedzialność. Może przyjdzie kto inny i zdoła dać tej drużynie coś nowego. Najważniejsze, aby Arka się utrzymała" - powiedział Michniewicz serwisowi Weszlo.pl.
Czesław Michniewicz na pewno nie poprowadzi już Arki Gdynia. W piątek spotkał się z prezesem klubu Krzysztofem Sampałowskim i złożył dymisję. Rozpatrzenie jej to już tylko formalność. "To moja życiowa porażka" - nie ukrywa "polski Mourinho".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama