Szczęsny latem rozstał się z Juventusem Turyn. Polski bramkarz nie chciał na siłę przedłużać swojej kariery i rozmieniać się na drobne. 34-latek miał kilka ofert ze słabszych klubów, ale wszystkie odrzucił. Po latach gry na najwyższym poziomie nie był zainteresowany grą za wszelką cenę.

Reklama

Probierz liczy, na powrót Szczęsnego

Szczęsny po ogłoszeniu swojej decyzji przyznał, że już mu się nie chce dalej grać i teraz zamierza skupić się na życiu rodzinnym.

Michał Probierz liczy, że były bramkarz Juventusu zmieni jeszcze zatęskni za piłką i najdalej za pół roku wróci. Póki co jednak selekcjoner naszej kadry musi szukać następcy Szczęsnego.

Szanse Bułki i Skorupskiego

W wygranym 3:2 meczu ze Szkocją szansę dostał Marcin Bułka. Golkiper Nice nie był najpewniejszym punktem naszego zespołu w tym spotkaniu. Zwłaszcza na przed polu jego interwencje nie zawsze były idealne, ale większych błędów nie popełni i trudno obwinić go za utratę którejś z bramek.

W pojedynku z Chorwatami od pierwszego gwizdka sędziego w polskiej bramce stał Łukasz Skorupski. Bramkarz Bologny w ostatnim meczu Euro 2024, w którym biało-czerwoni zmierzyli się z Francją pokazał, że zna się na swoim fachu. 33-latek wówczas kilka razy uratował nasz zespół od straty gola.

Modric trafił idealnie

Tak samo było w niedzielnym meczu z Chorwatami. Gdyby nie on, to biało-czerwoni przegraliby w Osijeku znacznie wyżej niż tylko 0:1.

Skorupski przy golu Luki Modrica nie miał szans na skuteczną interwencję. Trzeba przyznać, że gwiazdor Realu Madryt idealnie przymierzył z rzutu wolnego i piłka wpadła w samo "okienko" polskiej bramki.

Modrić to jest mistrz, chyba najlepszy zawodnik świata, strzelił pięknego gola, gratulacje dla niego - powiedział po meczu Skorupski.