W niedzielnym meczu, wygranym przez Barcelonę 5:1 z Sevillą, Lewandowski dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Przyjście Flicka odmieniło Lewandowskiego

Lewandowski na swoim koncie w tym sezonie ma już 12 bramek, czyli o sześć więcej niż najlepszy strzelec Realu Madryt Kylian Mbappe i Ayoze Perez z Villareal.

Reklama

"Nawet w miarę upływu lat Lewandowskiemu wciąż nie brakuje amunicji" – komentuje dziennik „Mundo Deportivo”.

„Wszystko co robi (Lewandowski) jest tak niebezpieczne, że aż przerażające” – ocenia z kolei formę strzelecką Polaka dziennik „AS”. „Lewandowski powrócił do formy w tym sezonie i okazuje się kluczowy dla dominacji Barcelony w La Lidze jako solidny i spektakularny lider” – dodaje kataloński „Sport”.

Według prasy przyjście do drużyny Hansiego Flicka, którego napastnik dobrze zna z występów w Bayernie Monachium, „było dla Lewandowskiego prawdziwie ożywczym doświadczeniem”.

Szczęsny siedział na ławce

Niedzielne popisy Lewandowskiego z ławki rezerwowych oglądał Wojciech Szczęsny, który po raz pierwszy był w kadrze meczowej Barcelony, ale jeszcze nie zadebiutował na boisku. Flick zdecydował się ponownie postawić na dotychczasowego zmiennika ciężko kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, 25-letniego wychowanka Inakiego Penę.

Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę pracować ze Szczęsnym – powiedział po meczu z Sevillą Pena. Podkreślił, że będzie mógł się wiele nauczyć od doświadczonego polskiego bramkarza w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Reklama

Szczęsny musi czekać na swoją szansę

Szczęsny dołączył do „Dumy Katalonii” na początku października, powracając z piłkarskiej emerytury. Podpisał kontrakt do końca obecnego sezonu.

W środowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium między słupkami znów stanie Pena. Dopiero po ocenie występu wychowanka sztab trenerski zdecyduje, czy Szczęsny zastąpi go w pierwszym składzie w kolejnych spotkaniach, w tym z Realem Madryt pod koniec miesiąca.

Trener dał odpocząć Lewandowskiemu

Barcelona jest obecnie liderem La Ligi z 27 punktami. Trzy traci do niej broniący tytułu Real Madryt, który dzień wcześniej pokonał na wyjeździe Celtę Vigo 2:1.

W meczu z Sevillą trener Flick zdecydował się ściągnąć z boiska w drugiej połowie swoje największe gwiazdy: Lewandowskiego, Lamine’a Yamala i Raphinię, aby dać im odpocząć przed wielkimi meczami.

„Dumę Katalonii” czekają w tygodniu dwa ważne spotkania: 23 października z Bayernem Monachium w 3. kolejce Ligi Mistrzów i trzy dni później El Clasico przeciwko Realowi na wyjeździe.

Lewandowski kontra Kane

Według hiszpańskich mediów, wysokim zwycięstwem nad Sevillą „Barca” pokazała, że jest gotowa na mecze z wielkimi rywalami.

„Blaugrana” będzie miała coś do udowodnienia w spotkaniu przeciwko Niemcom. W ostatnich latach Bawarczycy nie dawali Katalończykom szans, wygrywając m.in. oba mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2022/2023.

Lewandowski i Harry Kane są nie do zatrzymania w ataku – napisał „Mundo Deportivo” po sobotnim hat-tricku Anglika przeciwko VfB Stuttgart i niedzielnych popisach Lewandowskiego.

El Clasico szczególnym meczem dla Lewandowskiego

Kilka dni po meczu z Bayernem Barcelona zmierzy się na Estadio Santiago Bernabeu z odwiecznym rywalem – Realem Madryt. Jak podaje kataloński portal „El Nacional”, będzie to szczególny mecz dla Lewandowskiego.

„Polak wie, że El Clasico to znacznie więcej niż tylko trzy punkty” – zauważa portal. Pokonanie Realu na ich własnym stadionie będzie dla Barcelony mocnym sygnałem, że drużyna może rywalizować na najwyższym poziomie – dodaje

Według „El Nacional” Lewandowski „przejął inicjatywę w szatni”, aby wysłać komunikat do młodych talentów, że spotkanie z Realem może przesądzić o losach sezonu.

Nie wiadomo, czy w spotkaniu z „Królewskimi” bramki Barcelony będzie strzegł Szczęsny. Dużo będzie zależeć od środowego występu Peny przeciwko Bayernowi. Sam bramkarz przed transferem do Barcelony mówił, że jednym z jego marzeń jest zobaczyć El Clasico, choć wówczas nie myślał, że spełni je w koszulce „Blaugrany”.