Boniek oraz pozostali oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Oskarżeni złożyli obszerne wyjaśnienia, które były sprzeczne z ustaleniami śledztwa.

Reklama

Komunikat prokuratury w sprawie Bońka

Zbigniew B. został oskarżony o to, że w okresie od listopada 2014 r. do sierpnia 2021 roku, jako prezes PZPN, działając wspólnie i w porozumieniu z Gabrielą M., Jakubem T., Maciejem S. oraz Andrzejem P., nadużywając przysługujących mu uprawnień w zakresie negocjowania umów i niedopełniając obowiązków dbałości o mienie, wyrządził PZPN szkodę majątkową wielkich rozmiarów, poprzez zapłatę spółce O. sp. z o.o. kwoty 1.016.902 zł. za fikcyjne negocjacje umowy sponsorskiej pomiędzy PZPN a U. sp. z o.o. - czytamy w komunikacie prokuratury.

Reklama

W toku postępowania ustalono, iż faktyczny okres sporządzenia i podpisania porozumieniu ze spółką O. sp. z o.o. nastąpił już po podpisaniu umowy sponsorskiej pomiędzy PZPN a U. sp. z o.o., co wykluczało możliwość udziału O. sp. z o.o. w jakichkolwiek negocjacjach dotyczących tej umowy sponsorskiej, albowiem zostały one zakończone przed jej podpisaniem - dodano.

Krótki komentarz Bońka w mediach społecznościowych

Boniek bardzo szybko odniósł się w mediach do tych informacji. Skomentował je jednym słowem: Nareszcie.

Obszerniej na temat sprawy Boniek wypowiedział się w rozmowie z serwisem Goal.pl. Z jego słów wynika, że niespecjalnie przejmuje się aktem oskarżenia.

Od czasu kiedy pojechałem do Szczecina, było wiadomo, że agrafkowy i przekłamany akt oskarżenia będzie zrobiony, bo o to prokuraturze chodziło. Od 2-3 lat to była robota na zlecenie i wypchnęli to do sądu. Nie zrobiliśmy nic złego, tylko zarobiliśmy dla związku od jednego sponsora 24 miliony przez 8 lat, a człowiekowi, który sponsora nam zaprezentował, wypłaciliśmy zgodnie z zasadą za pośrednictwo około miliona - podkreślił Boniek.

Boniek ma swoją teorię dotyczącą tej sprawy. Według mnie to jest tylko polityczne zlecenie. A polityka ma to do siebie, że jeśli jest na kogoś zlecenie, to sprawę trzeba doprowadzić do końca - dodał były prezes PZPN.