Lechia Gdańsk - Radomiak Radom 1:3 (0:2).
Bramki: 0:1 Leonardo Rocha (21-głową), 0:2 Dawid Abramowicz (41), 0:3 Leonardo Rocha (52-karny), 1:3 Łukasz Zwoliński (82-karny).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Kevin Friesenbichler, Michał Nalepa, Rafał Pietrzak. Radomiak Radom: Jakub Nowakowski, Frank Castaneda.
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 5 189.
Lechia Gdańsk:Dusan Kuciak - Jakub Bartkowski, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Kacper Sezonienko (46. Dominik Piła), Kristers Tobers (46. Marco Terrazzino), Maciej Gajos (84. Flavio Paixao), Kevin Friesenbichler (59. Bassekou Diabate), Ilkay Durmus (46. Jakub Kałuziński) - Łukasz Zwoliński.
Radomiak Radom:Gabriel Kobylak - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Mike Cestor, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (90. Daniel Pik), Jakub Nowakowski, Christos Donis (90. Thabo Cele), Berto Cayarga, Luis Machado (73. Frank Castaneda) - Leonardo Rocha (62. Jean Franco Sarmiento).
Broniący się przed spadkiem gdańszczanie katastrofalnie zagrali zwłaszcza do przerwy. Po porażce pozycja trenera gospodarzy Marcina Kaczmarka wydaje się być poważnie zagrożona.
Dramatyczna pierwsza połowa w wykonaniu Lechii
Pierwsza połowa w wykonaniu Lechii była dramatyczna. Gospodarze grali bez wigoru i dynamiki oraz na wskroś czytelnie. Do znudzenia i w ślamazarnym tempie rozgrywali piłki głównie przez obrońców na własnej połowie i nie potrafili stworzyć minimalnego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Do tego doszły też błędy w defensywie.
Pierwszy miał miejsce w 14. minucie, kiedy po podaniu Christosa Donisa w dogodnej sytuacji znalazł się aktywny Alberto Cayarga, ale nie trafił w bramkę. W 21. minucie było już jednak 1:0 dla przyjezdnych. Po stracie w środku pola Michała Nalepy piłka trafiła na prawe skrzydło do Lisandro Semedo, a po jego centrze skuteczną główką popisał się Leonardo Rocha.
Grający na dużym luzie, w czym też pomagali im biało-zieloni, zostawiając na boisku bardzo dużo miejsca, radomianie podwyższyli prowadzenie w 41. minucie. Tym razem z rzutu rożnego dośrodkował Cayarga, a największą orientacją w zamieszaniu podbramkowym wykazał się Dawid Abramowicz.
Trzy zmiany w drużynie trenera Kaczmarka
Gospodarze nie mieli już czego bronić i trener Kaczmarek, próbując ratować wynik, dokonał w przerwie trzech zmian – na boisku pojawili się ofensywni zawodnicy Marco Terrazzino, Dominik Piła oraz Jakub Kałuziński. Piłkarze Radomiaka szybko jednak pozbawili miejscowych nadziei na odrobienie strat.
W 52. minucie było już bowiem 3:0 dla gości. Kevin Friesenbichler sfaulował w polu karnym Abramowicza, a rzut karny pewnie wykorzystał Rocha.
W 56. minucie Dusan Kuciak obronił uderzenie Semedo i uchronił swój zespół od straty czwartego gola. 120 sekund później gdańszczanie wypracowali sobie pierwszą dogodną okazję - po podaniu Łukasza Zwolińskiego sam przed bramkarzem rywali Gabrielem Kobylakiem znalazł się Piła, ale fatalnie przestrzelił.
W 76. minucie egoistycznie zachował się Semedo, który zamiast zagrać do lepiej ustawionego kolegi zdecydował się mijać Kuciaka i zaprzepaścił świetną sytuację.
Lechistom udało się zdobyć honorową bramkę. W 82. minucie Frank Castaneda sfaulował Jakuba Bartkowskiego, a z 11. metrów nie pomylił się Zwoliński. Był to pierwszy gol stracony przez Radomiaka w rundzie wiosennej.
A gdańszczanie ponieśli z tą drużyną drugą bolesną porażkę. 14 sierpnia ulegli na wyjeździe 1:4.(PAP)
Autor: Marcin Domański