Być może właśnie te ostatnie złe wyniki sprawiły, że oba zespoły nie chciały podjąć większego ryzyka i bardziej myślały, aby nie stracić gola niż żeby spróbować strzelić. Początkowo optyczną przewagę mieli gospodarze, ale po kwadransie gra się wyrównała. Akcje szybko przenosiły się spod jednego pola karnego pod drugie, ale sytuacji bramkowych brakowało.

Reklama

Rzut karny strzelony na raty

Ciekawie zrobiło się po 25 minutach, kiedy piłka trafiła do niepilnowanego Fabio Nunesa, ale ten z kilku metrów zamiast do siatki trafił w słupek. Portugalczyk miał szansę na dobitkę, ale wyszło z niej podanie do Jordi Sanceza i ten pokonał Sokratesa Dioudisa, ale po analizie wideo okazało się, że hiszpański napastnik Widzewa był na pozycji spalonej.

Chwilę później zaatakowało Zagłębie. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłka trafiła do Mateusza Wdowiaka, który był ustawiony kilka metrów przed bramką, ale jego strzał ofiarnym wślizgiem zablokował Mateusz Żyro. Na tym emocje w pierwszej połowie się zakończyły.

Przez kwadrans po zmianie stron gra wyglądała tak samo. Ale wówczas w polu karnym doszło do starcia Żyro z Dawidem Kurminowskim. Sędzia puścił początkowo grę, ale po interwencji VAR wrócił do sytuacji. Analiza przy monitorze trwała bardzo długo, ale ostatecznie arbiter wskazał na 11. metr. Uderzenie Damiana Dąbrowskiego Henrich Ravas odbił, ale dobitka Wdowiaka była już skuteczna.

Od tego momentu mecz się ożywił. Widzew przyspieszył, śmielej zaatakował i uzyskał przewagę. Po kwadransie doprowadził do remisu, ale po raz trzeci VAR pomógł Zagłębiu i po analizie okazało się, że strzelec gola Marek Hanousek był na pozycji spalonej.

Fatalna końcówka bramkarza Widzewa

Reklama

Widzew miał przewagę, ale nie potrafił zepchnąć gospodarzy do głębszej defensywy. Ciekawie zrobiło się dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw po dośrodkowaniu z prawej strony piłka leciała wysoko i długo, wydawało się, że Sokratis Dioudis nie będzie miał problemów z jej złapaniem, ale bramkarz Zagłębia został przyblokowany przez Sancheza i odbił ją jak siatkarz wprost na głowę Imada Rondica, a ten trafił do siatki. Grek domagał się odgwizdania faulu, ale po analizie wideo arbiter nie dopatrzył się przewinienia i uznał gola.

Zagłębie rzuciło się jeszcze do ataku, ale wynik spotkania nie uległ zmianie. Ostatni gwizdek nie oznaczał końca emocji. Dioudis nie mógł nadal pogodzić się z sytuacją z 99. minuty i ruszył w kierunku piłkarzy Widzewa. Na boisku doszło do przepychanek i w konsekwencji bramkarz Zagłębia został ukarany czerwoną kartką.

KGHM Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Mateusz Wdowiak (60), 1:1 Imad Rondic (90+9-głową)
Żółta kartka – KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis; Widzew Łódź: Andrejs Ciganiks, Mato Milos
Czerwona kartka – KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis (ukarany po meczu)
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 7619
KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis – Bartłomiej Kłudka, Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Mateusz Grzybek – Mateusz Wdowiak (76. Kacper Chodyna), Damian Dąbrowski, Tomasz Makowski, Serhij Bułeca (85. Marek Mróz), Tomasz Pieńko (76. Damjan Bohar) - Dawid Kurminowski
Widzew Łódź: Henrich Ravas – Mato Milos, Juan Ibiza (46. Luis Silva), Mateusz Żyro, Andrejs Ciganiks – Dominik Kun (70. Fran Alvarez), Marek Hanousek, Juljan Shehu (90+3. Ignacy Dawid) – Fabio Nunes (84. Imad Rondic), Jordi Sanchez, Antoni Klimek (70. Dawid Tkacz)