Legia prawie w najsilniejszym składzie

Legia do Łodzi przyjechała po ligowej wpadce. "Wojskowi" w Mielcu zwycięstwo z miejscową Stalą stracili praktycznie w ostatniej akcji meczu.

Reklama

Pucharowy pojedynek z LKS był więc dla legionistów okazją do rehabilitacji i poprawy humorów. Trener stołecznego zespołu nie dokonał wielu zmian w podstawowym składzie. Z "żelaznej jedenastki" na murawie od pierwszego gwizdka sędziego nie pojawili się tylko Bartosz Kapustka i Steve Kapuadi.

ŁKS do przerwy lepszy od Legii

Gospodarze nie przestraszyli się utytułowanego rywala. Piłkarze ŁKS w pierwszej części meczu mieli zdecydowanie więcej okazji do strzelenia gola niż grająca w Ekstraklasie Legia.

Goście ze stolicy nie potrafili przeprowadzić składnej akcji. Ich ataki głównie kończyły się w środkowej części boiska, a czasem jeszcze na własnej połowie, bo ekipa dowodzona przez Feio miała spore kłopoty z wysokim pressingiem rywali. Na przerwę do szatni oba zespoły udały się z zerową zdobyczą bramkową.

Marc Gual show

Reklama

Po zmianie stron sytuacja zmieniła się diametralnie. ŁKS opadł z sił, a Legia z zimną krwią, jak rasowy bokser wykorzystała wszystkie błędy przeciwnika.

Królem polowania okazał się krytykowany od początku sezonu za brak skuteczności Mark Gual. Hiszpan pierwszy raz trafił w 48. minucie. Znalazł się tam gdzie powinien napastnik i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę dał prowadzenie swojej drużynie.

W 57. minucie Gual znów pokazał się w roli głównej. 28-letni snajper chciał dograć piłkę wzdłuż bramki, ale po drodze futbolówka odbiła się od Kamila Dankowskiego i wpadła do siatki zaskoczonego Aleksandra Bobka.

Gual swoje popisy zakończył w 62. minucie. Tym razem hiszpański napastnik wykorzystał dobre podanie od Wojciecha Urbańskiego i płaskim strzałem tuż przy słupku ustalił wynik spotkania na 3:0.

ŁKS na zwycięstwo nad Legią czeka już 18 lat. Ostatni raz ta sztuka udała mu się w 2006 roku.

Losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski w piątek

Zgodnie z zasadami Pucharu Polski, na swoich stadionach występują drużyny z niższych lig. W przypadku rywalizacji zespołów z tej samej klasy gospodarzem jest ten, który został wylosowany jako pierwszy. Pula nagród w rozgrywkach o Puchar Polski wynosi 10 milionów złotych, z czego połowa przypadnie zwycięzcy.

Losowanie ćwierćfinałów - w piątek o godz. 14.15. Mecze tej fazy zaplanowano na 25-27 lutego. Finał - tradycyjnie - 2 maja na PGE Narodowym.

Zawodnik ŁKS Łódź Antoni Młynarczyk (L) i Paweł Wszołek (P) z Legii Warszawa podczas meczu 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski / PAP / Marian Zubrzycki
Zawodnik ŁKS Łódź Maksym Sitek (L) i Luquinhas (P) z Legii Warszawa podczas meczu 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski / PAP / Marian Zubrzycki