Szansa na awans Legii
Pewna awansu z tej grupy do fazy pucharowej jest Aston Villa, która prowadzi w tabeli z dorobkiem 12 pkt i zakończy zmagania wyjazdowym spotkaniem ze Zrinjskim Mostar.
Wiceliderowi Legii (9 pkt) do zajęcia drugiego miejsca, dającego baraż o 1/8 finału LK, wystarczy remis u siebie z AZ Alkmaar, który zajmuje trzecią lokatę (6). Tabelę zamyka Zrinjski z dorobkiem 3 pkt.
"Wiemy, że wystarczy nam remis, ale nie chcemy grać tylko o jeden punkt. Naszym celem jest zwycięstwo" - zaznaczył Runjaic podczas środowej konferencji prasowej.
"Nasi rywale są mocni technicznie, ale my też lubimy utrzymywać się przy piłce. Legia i AZ to zespoły grające ofensywnie. Znamy wzajemnie swoje atuty, zdecydują szczegóły oraz indywidualne umiejętności i dyspozycja poszczególnych zawodników" - dodał.
Ciężki czas Legii
Ostatnie dni nie były udane dla Legii. Najpierw odpadła w 1/8 finału Pucharu Polski po porażce 1:2 z Koroną Kielce (po dogrywce), a następnie tylko zremisowała 1:1 z ostatnim w tabeli ekstraklasy ŁKS Łódź. Mimo tego trener Runjaic wierzy w swój zespół przed tak ważnym spotkaniem.
"Wiele razy pokazaliśmy już, że potrafimy wygrywać te decydujące mecze - w Pucharze Polski, Superpucharze i w europejskich pucharach. W czwartek nie będzie liczyło się to, co wydarzyło się kilka dni temu. Będziemy w pełni skoncentrowani, aby zwyciężyć" - zapewnił.
Rewanż w cieniu skandalicznych wydarzeń
Rewanż z AZ ma dodatkowy podtekst. W październiku wicemistrzowie Polski przegrali w Alkmaar 0:1, a część stadionu została zamknięta ze względu na rzekome zagrożenie ze strony polskich kibiców. Po meczu piłkarze Legii przez dłuższy czas nie mogli dotrzeć do autokaru, co spowodowało spięcia z ochroną. Podczas przepychanek ucierpiał nawet prezes klubu Dariusz Mioduski, popychany przez policjanta. Funkcjonariusze zażądali, aby klubowy autobus opuścili Josue i Radovan Pankov, którzy zostali aresztowani i nie wrócili początkowo do Warszawy razem z drużyną.
Trwa postępowanie UEFA w związku z wydarzeniami w Alkmaar. W Warszawie nie będzie holenderskich kibiców, bowiem AZ nie sprzedawał biletów na wyjazdowy mecz z Legią, uzasadniając to troską o bezpieczeństwo swoich fanów.
"Wydarzenia w Holandii nie będą mieć wpływu na jutrzejszy mecz. Nie było to miłe, ale nie chcę do tego wracać. Możemy odpowiedzieć w najlepszy sposób na boisku. Zależy nam, by zagrać jak najlepiej i wszystko odbywało się fair. Chciałbym, aby jutrzejszy dzień był świętem piłki nożnej. Zrobimy wszystko, aby tak było. Chciałbym zaapelować o fantastyczną atmosferę, z której jesteśmy znani" - podkreślił Runjaic.
Jak dodał, nie będzie mógł skorzystać z czeskiego napastnika Tomasa Pekharta.
"Tomas nie będzie zdolny do gry już do końca roku. Ma problem z palcem u stopy i chwilę to potrwa, zanim dojdzie do pełni sprawności" - zakończył Runjaic.
Początek meczu z AZ o godz. 18.45.