Hiszpańskie drużyny nie wyjdą przeciwko sobie w ćwierćfinałowych meczach Ligi Mistrzów. Real Madryt zagra z Galatasaray Stambuł, FC Barcelona - z Paris Saint Germain, a Malaga - z Borussią Dortmund.
Nie będzie bratobójczej walki - odetchnęli z ulgą hiszpańscy komentatorzy. Żadna z drużyn nie trafiła też na "czarnego konia" - jak nazywany jest w Hiszpanii Bayern Monachium.
Komentatorzy są zgodni, że szczęście najmniej dopisało Maladze. Po wyeliminowaniu Porto, drużyna Manuela Pellegrini zmierzy się z Borussią - jednym z faworytów tegorocznych rozgrywek.
Niełatwe zadanie czeka też FC Barcelona. Rywal, drużyna PSG, która w 1/8 finału rozgrywek wyeliminowała Valencię, jest - jak to określili komentatorzy - najeżona gwiazdami. Wśród nich są David Beckham czy Thiago Silva, a na swoje dawne boisko wrócą byli piłkarze Barcy: Ibrahimović i Maxwell.
Dla Jose Mourinho mecz z Galatasaray też będzie spotkaniem ze starymi znajomymi: Wesleyem Sneiderem, który grał w Interze i Didierem Drogbą - byłym napastnikiem z Chelsea. Tym razem Real będzie miał teoretycznie najłatwiejsze zadanie, po tym jak w 1/8 rozgrywek przyszło mu mierzyć się z Manchesterem United.
O półfinał tych rozgrywek w sezonie 2012/2013 zagrają:
FC Malaga - Borussia Dortmund
Real Madryt - Galatasaray Stambuł
Paris Saint Germain - FC Barcelona
Bayern Monachium - Juventus Turyn
Pierwsze mecze rozegrane zostaną 2 i 3 kwietnia. Rewanże odbędą się tydzień później.