W środę w półfinale drużyna Diego Simeone pokonała w Londynie Chelsea 3:1. W pierwszym meczu w Madrycie był wynik 0:0. To będzie pierwszy finał Atletico Madryt od 40 lat. W 1974 roku Atletico przegrało z Bayernem Monachium. Tym razem zmierzy się ze swoim sąsiadem, Realem Madryt.

Reklama

"To będzie wyrównana, bratobójcza walka" - zapowiedziała zaraz po meczu hiszpańska prasa. Jeśli wygra drużyna Simeone, to zdobędzie pierwszy Puchar Ligi Mistrzów w historii klubu.

Komentatorzy chwalą Atletico za styl gry, dynamiczność, świeżość i odwagę. Przypominają, że autor jedynego gola dla gospodarzy, Fernando Torres, też jest wychowankiem i ulubieńcem Atletico. Komentujący zauważyli, że piłkarz po zdobyciu bramki przeprosił kibiców swojego starego klubu.

Mecz 24 maja w Lizbonie będzie drugim hiszpańskim finałem w historii Ligi Mistrzów. Pierwszy został rozegrany w 2000 roku między Realem Madryt a Valencią. Wtedy wygrał Real. Tym razem pomeczowe sondaże dają więcej szans Atletico.

Reklama