Bramkę dla "Łabędzi" w 25. minucie zdobył Gylfi Sigurdsson. To była pierwsza porażka Chelsea w Premier League od 15 spotkań.
>>>Swansea - Chelsea 1:0. Zobacz wideo
Dla Bournemouth natomiast trafiali Steve Cook i Joshua King. W końcówce Boruca pokonał Jordan Ayew. Po tej porażce, zamykająca tabelę Aston Villa ma już tylko teoretyczne szanse na utrzymanie się. Od sezonu 1975/76 na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej drużyna z Birmingham grała tylko przez rok (1987/88). Z 33 dotychczasowych meczów wygrała zaledwie trzy.
>>>Aston Villa - Bournemouth 1:2. Zobacz gole
Bournemouth zajmuje 11. miejsce, a Swansea 13. Nad strefą spadkową mają odpowiednio 14 i 13 punktów przewagi. Osiemnasty Sunderland rozegrał jednak o dwa mecze mniej.
Niesamowity przebieg miały derby Londynu, w których West Ham United zremisował z Arsenalem 3:3. Po 35 minutach faworyzowani goście prowadzili 2:0 po golach Mesuta Oezila oraz Alexisa Sancheza i wydawało się, że kontrolują przebieg gry.
"Młoty" tuż przed przerwą w odstępie zaledwie trzech minut zniwelowały stratę. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Andy Carroll. W drugiej połowie gospodarze nie zwalniali tempa i w 52. minucie Carroll skompletował hat-tricka.
Punkt "Kanonierom" w 70. minucie zapewnił Laurent Koscielny. Szanse na zdobycie przez Arsenal mistrzostwa znów jednak zmalały. W tabeli podopieczni trenera Arsene'a Wengera zajmują trzecie miejsce i do prowadzącego Leicester City tracą 10 punktów.
Zdecydowanie nie jest to sytuacja, w której chcieliśmy się znaleźć. Znów sami sobie utrudniliśmy zdobycie mistrzostwa. Musimy jednak mieć nadzieję, że wszystko może się zdarzyć i grać jak najlepiej, bo goniące nas zespoły też z pewnością nie odpuszczą - przyznał francuski szkoleniowiec.
"Lisy" w niedzielę na wyjeździe zagrają z broniącym się przed spadkiem Sunderlandem. Natomiast wicelider Tottenham Hotspur w hicie kolejki podejmie Manchester United.