Linetty wpisał się na listę strzelców w 71. minucie, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 4:0. Oddał strzał z ok. 10 metrów, niepilnowany w polu karnym, nie dając szans bramkarzowi rywali Aleksowi Cordazie. To drugi gol Polaka w barwach Sampdorii.

Cztery minuty później na placu gry pojawił się Kownacki, który już po chwili wykorzystał kiks nieatakowanego Cordaza. 34-letni Włoch chciał wykopać piłkę daleko od swojego pola karnego, ale posłał ją tylko na kilka metrów do przodu do czyhającego na taki błąd byłego piłkarza Lecha Poznań. Ten wykorzystał sytuację sam na sam i cieszył się z pierwszego trafienia dla Sampdorii.

Reklama

Z ławki rezerwowych gospodarzy spotkanie oglądał Bartosz Bereszyński.

Sampdoria zgromadziła 17 punktów w ośmiu meczach (ma jeden zaległy) i przed pozostałymi spotkaniami 9. kolejki zajmuje piąte miejsce. Liderem jest Napoli z dorobkiem 24. Zespół, którego piłkarzami są Piotr Zieliński i kontuzjowany obecnie Arkadiusz Milik, podejmie o 20.45 drugi w tabeli Inter w hicie weekendu we Włoszech.