W Manchesterze gole zdobyli Belg Kevin De Bruyne (w szóstej minucie) oraz Niemiec Leroy Sane (44.). Statystyki sugerują, że wynik powinien być o wiele wyższy. Gospodarze byli przy piłce przez 79 procent czasu gry, oddali 11 celnych strzałów, podczas gdy ekipa Cardiff City miała... jeden. W rzutach rożnych: 17-4.
Podopieczni hiszpańskiego trenera Josepa Guardioli mają 80 punktów, a wicelider Liverpool zgromadził o jeden mniej. To między nimi w ostatnich sześciu kolejkach rozstrzygnie się walka o tytuł mistrzowski.
Na trzecie miejsce z dorobkiem 64 pkt awansował Tottenham Hotspur, który w środę rozegrał pierwszy mecz na odnowionym stadionie, nazwanym po prostu Tottenham Hotspur Stadium. Powstał on w miejsce poprzedniego obiektu - White Hart Lane. W czasie przebudowy "Koguty" gościły rywali na Wembley.
Inauguracyjny mecz o stawkę na nowej arenie przebiegł pomyślnie dla gospodarzy, którzy wygrali z lokalnym rywalem Crystal Palace również 2:0. Bramki zdobyli Koreańczyk Son Heung-Min (55.) i Duńczyk Christian Eriksen (80.). Zwycięstwo powinno przywrócić trochę spokoju w szeregach "Kogutów", które w poprzednich czterech kolejkach zdobyły tylko punkt.
Za plecami Tottenhamu są Arsenal i Chelsea, które mają po 63 punkty, oraz Manchester United - 61, przy czym Arsenal ma do rozegrania o jeden mecz więcej. W środę swoją zaległość nadrobiła Chelsea, która pokonała u siebie Brighton & Hove Albion 3:0.