Jedyna bramka meczu w stolicy Balearów padła już w siódmej minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Junior Lago z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Utytułowani goście nie byli w stanie odpowiedzieć, a od 74. minuty ich sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, gdy za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Alvaro Odriozola.
"Królewscy" zagrali mocno osłabieni, m.in. bez kontuzjowanych Garetha Bale'a i Luki Modrica oraz Edena Hazarda, któremu urodziło się czwarte dziecko.
Wcześniej w sobotę piłkarze mistrza kraju Barcelony pokonali na wyjeździe Eibar 3:0. Bramki zdobyli trzej najbardziej znani gracze ofensywy zespołu - Antoine Griezmann, Lionel Messi i Luis Suarez. Dla Messiego, który początek sezonu stracił z powodu kontuzji, to drugie ligowe trafienie w obecnych rozgrywkach.
"Te trzy punkty są bardzo cenne. Po przerwie międzynarodowej trudno jest dobrze grać, ponieważ wszyscy są zmęczeni po powrocie ze zgrupowań, ale spisaliśmy się bardzo dobrze" - stwierdził Griezmann.
Barcelona musiała sobie radzić bez zawieszonego Gerarda Pique, jednak bardzo dobrze w defensywie zagrał wracający po kontuzji kolana Samuel Umtiti, dla którego to był pierwszy występ w sezonie.
Dzięki swojemu zwycięstwu i porażce Realu Katalończycy awansowali po raz pierwszy w sezonie na pozycję lidera. Mają 19 punktów i o jeden wyprzedzają "Królewskich", a o dwa świetnie spisującą się Granadę (1:0 w piątek z Osasuną).
W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 9. kolejki Atletico Madryt zremisowało u siebie z Valencią 1:1. Gospodarze długo prowadzili po golu z rzutu karnego Diego Costy, ale w 82. minucie wyrównał po efektownym strzale z rzutu wolnego inny reprezentant Hiszpanii Dani Parejo.
Atletico jest obecnie czwarte (16), a Valencia siódma (13).