64-letni szkoleniowiec, który zdobył dla Napoli trzecie mistrzostwo kraju w piłce nożnej, przebywa od kilku dni na wakacjach na wulkanicznej wyspie Ischii nieopodal Neapolu. Wiadomość, że Spalletti przebywa w znanym hotelu, w miejscowości Lacco Ameno, szybko rozniosła się po lokalnej społeczności, podała agencja ANSA.
Dowiedział się o tym m.in. Martin, który porusza się na wózku inwalidzkim. Młody Rumun postanowił spotkać się przed hotelem ze Spallettim i poprosić o selfie. Kiedy trener go zobaczył, to chętnie przystał na zrobienie kilku wspólnych zdjęć. Jednocześnie poprosił go, aby poczekał kilka minut i poszedł do swojego pokoju.
Wkrótce wrócił z oryginalną koszulką z sezonu 1987/88, w której Azzurri zdobyli pierwsze scudetto, z autografem Maradony i podarował ją młodemu fanowi, mówiąc: "włożyłem ją do walizki i przywiozłem na Ischię jako prezent dla neapolitańskich fanów takich jak ty, daję ci ją z przyjemnością", po czym również złożył na niej swój podpis.
Martin zrozumiał znaczenie prezentu i autentycznie zalał się łzami, serdecznie dziękując trenerowi.
Spalletti, który nigdy nie stroni od spotkań z kibicami, po zdobyciu mistrzostwa postanowił zrobić sobie roczną przerwę w pracy.