Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli do ataku. Już na samym początku doskonałą okazję zmarnował Raphinha. Brazylijczyk wymanewrował obrońców i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Nieczysto trafił piłkę i piłka po jego strzale minęła słupek bramki Jana Oblaka.
Lewandowski miał kłopoty ze skutecznością
Szczęścia nie miał też Robert Lewandowski. Kapitan naszej reprezentacji w pierwszej połowie trzykrotnie stawał przed szansą na pokonanie bramkarza rywali. Za każdym razem Polak jednak raził brakiem precyzji.
Mimo dominacji i wielkiej przewagi gospodarzom przed przerwą tylko raz udało się trafić do siatki gości. W 28. minucie golkipera Atletico pokonał Felix.
24-latek, który aktualnie jest tylko wypożyczony właśnie z Atletico do Barcelony nie miał sentymentów i wpakował piłkę do bramki swoich kolegów.
Chłopiec przytulił kapitana reprezentacji Polski
Po przerwie obraz gry się zmienił. Mecz stał się bardziej wyrównany. Swoje okazje do też przyjezdni. Najbliżej gola na 1:1 byli po uderzeniu Memphisa Depaya z rzutu wolnego. Tylko kapitalnie interweniujący Inaki Pena uchronił Barcelonę przed stratą bramki.
Lewandowski w drugich 45 minutach był mniej widoczny, ale w samej końcówce miał kolejną okazję (chyba najlepszą w tym meczu) do wpisania się na listę strzelców, ale i tym razem piłka po jego uderzeniu minęła słupek.
Trzeba też odnotować, że w drugiej połowie na murawę wbiegł chłopiec, który podbiegł do Polaka i go przytulił. Po chwili służby porządkowe odprowadziły młodzieńca na trybuny.
Po tym zwycięstwie Katalończycy mają 34 punkty i zajmują trzecie miejsce w tabeli. Prowadzi Real Madryt, który ma 38 "oczek".