W drugiej fazie zmagań zaliczane są wyniki z pierwszego etapu imprezy. Stawia to Polaków, którzy wywalczyli komplet punktów w pięciu meczach, w bardzo komfortowej sytuacji w grupie H. Na przeciwległym biegunie są Argentyńczycy, którzy mają w dorobku tylko dwie wygrane i sześć pkt.
Włożyliśmy dużo zdrowia w to, żeby wygrać pięć dotychczasowych spotkań i byłoby trochę głupio nie wykorzystać tego. Tym bardziej, że mamy na pierwszy ogień Argentynę. Nie lekceważę tego zespołu, bo przyjadą bez presji, gdyż szanse na awans do +szóstki+ mają znikome, a z takimi zespołami gra się ciężko - przestrzegał Michał Kubiak.
Kapitan biało-czerwonych opuścił czwartkowy trening ze względu na przeziębienie i gorączkę. Zarówno jednak on, jak i Fabian Drzyzga - ma ostatnio kłopoty z plecami, ale ćwiczył w czwartek z drużyną - mają być gotowi na mecz z ekipą z Ameryki Południowej.
Wagę piątkowego spotkania dla dalszych losów Polaków podkreśla ich trener Vital Heynen.
Spotkanie z Argentyną będzie kluczowe, tak jak w pierwszej rundzie był pojedynek z Iranem. Jeśli wygramy, to zrobimy ogromny krok w kierunku awansu do trzeciej rundy. To nas wyróżnia na tle pozostałych ekip w grupie - zaznaczył Belg.
Argentyńczycy największe sukcesy odnosili w latach osiemdziesiątych poprzedniego wieku - w 1988 roku wywalczyli brązowy medali olimpijski, a sześć lat wcześniej krążek MŚ z tego samego kruszcu. Cztery lata temu w czempionacie globu zostali sklasyfikowani na 11. pozycji. W ostatnim meczu z Polakami, którym było spotkanie fazy interkontynentalnej Ligi Narodów, przegrali 0:3. Wśród najbardziej znanych postaci tego zespołu są rozgrywający Luciano De Cecco i atakujący Facundo Conte. Ten drugi w przeszłości był zawodnikiem PGE Skry Bełchatów.
Do trzeciej rundy MŚ awansują drużyny z pierwszego miejsca z każdej z czterech grup oraz dwie ekipy z drugiej pozycji z najlepszym bilansem.
Mecz z Argentyńczykami rozpocznie się o godz. 19.40 czasu polskiego. Na godz. 16 zaplanowano pojedynek dwóch pozostałych uczestników grupy H - Francuzów i Serbów.