Ale w Japonii wcale nie będzie łatwo. Po pierwsze, turniej odbędzie się w trzech różnych miastach, a nasze reprezentantki zagrają w ciągu dwóch tygodni aż 11 meczów. "To będzie ogromny wysiłek. Tak naprawdę w ogóle nie będziemy miały odpoczynku" - powiedziała "Super Expressowi" Glinka.

Reklama

Po drugie, "Złotka" mają trudne rywalki. Polki zmierzą się z kilkoma niezłymi reprezentacjami. A na Igrzyska Olimpijskie awansują tylko trzy najlepsze drużyny turnieju. "Jesteśmy faworytkami. Podobnie jak Włoszki i Brazylijki. Ale nie można zapominać też o Kubankach, Amerykankach i Serbkach. Te drużyny powalczą o awans" - dodała "Margo".

Ale kibice liczą na biało-czerwone. Nasze zawodniczki nie mogą zawieść fanów i muszą zagrać na turnieju olimpijskim w Pekinie w 2008 roku. "Do Japonii jedziemy z nastawieniem na sukces. Inaczej nie miałoby to sensu" - kończy Glinka.