>>>Siatkarze zlekceważyli prezydenta?

"Ludzie sportu nie przepadają za oficjalnymi spotkaniami i wcale im się nie dziwię. Będę więc mówił krótko. Jestem wam wdzięczny ja, ale i miliony Polaków, bo miliony oglądały wasze zmagania. W imieniu tych milionów Polaków wielkie dzięki. Pokazaliście ducha, który powinien być zawsze obecny w naszych działaniach, a w Polsce wciąż brak nam herosów, którzy są tacy pewni siebie" - powiedział premier Donald Tusk.

Reklama

"Oglądałem wasze mecze z wypiekami na twarzy, ale i wewnętrznym przekonaniem, że i tak wygracie. Za to poczucie pewności również chciałbym wam podziękować" - dodał premier.

Donald Tusk złożył siatkarzom życzenia także w imieniu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "W jego imieniu wręczę wam odznaczenia, na które wszyscy zasłużyliście" - oznajmił.

Reklama

Tusk podziękował również Danielowi Castellaniemu i całemu sztabowi reprezentacji. "Na pierwszym miejscu jesteście jednak wy" - zwrócił się do zawodników.

>>>Kaczyński puścił Tuska przodem

"To wielki honor prowadzić reprezentację Polski" - powiedział zachrypniętym głosem Daniel Castellani. "Jako trener przekazywałem chłopakom jedną myśl -wychodząc na boisko, reprezentujemy wszystkich Polaków. Wygrana jest ważna, ale najważniejsze to czuć więź ze swoim krajem i rodakami. Mam nadzieję, że udało nam się stworzyć taką więź przez naszą dobrą grę i wspólnotę na boisku" - tłumaczył Argentyńczyk.

Reklama

"Szanowaliśmy wszystkich swoich przeciwników. Graliśmy z agresją, ale i zadowoleniem" - dodał.

Daniel Castellani wręczył premierowi Tuskowi złoty medal mistrzostw Europy przywieziony prosto z Turcji. Paweł Zagumny w imieniu drużyny przekazał premierowi reprezentacyjną koszulkę z nazwiskiem <Tusk> na plecach".

Donald Tusk odznaczył natomiast siatkarzy i trenerów krzyżami kawalerskimi odrodzenia Polski. Wręczył im także odznaki za zasługi dla polskiego sportu.

Wczoraj miało się odbyć spotkanie siatkarzy z prezydentem. Polski Związek Siatkówki odwołał jednak tę wizytę. Szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak dziwi się temu, że termin zaproponowali sami działacze PZS, a o odwołaniu wizyty kancelaria Prezydenta dowiedziała się podczas konferencji prasowej z ust ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

"Prezydent nie będzie ścigał się z premierem, kto pierwszy uhonoruje naszych siatkarzy. Dlatego Lech Kaczyński poprosił premiera, żeby w jego imieniu wręczył odznaczenia siatkarzom, złotym medalistom Mistrzostw Europy" - tłumaczy Stasiak.