"Dlaczego Tajner wybrał na opiekuna kadry Łukasza Kruczka? To jasne - przecież Kruczek posłucha poleceń Tajnera. Trener powinien być dla zawodników autorytetem, a czy takim jest Kruczek dla Adama Małysza? Wątpię" - mówi legendarny trener w biegach narciarskich, Edward Budny.
I właśnie decyzja o wyborze szkoleniowca przyniosła naszym skokom porażkę na całej linii. "Adamowi dałbym już spokój, przecież tyle osiągnął. Idzie o całą resztę. Nie widać nikogo, kto mógłby zacząć uzyskiwać dobre rezultaty" - kończy Budny. "Większość decyzji nadal podejmuje Apoloniusz Tajner, a Łukasz Kruczek słucha jego poleceń. Jaka przyszłość czeka Kruczka? Być może zostanie zwolniony. Tak było w przeszłości, kiedy wyniki nie były odpowiednie. Ja jednak dałbym Łukaszowi szansę, choć może Adamowi Małyszowi przydałby się indywidualny trener" - mówi z kolei Lech Nadarkiewicz, wiceprezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.
Adam Małysz tak naprawdę nie ma trenera. Bo co to za trener, który nie ma w drużynie żadnego autorytetu? Nic więc dziwnego, że Polaka nie ma kto zmobilizować do walki. "To przyniosło naszym skokom porażkę na całej linii" - ocenia wybór szkoleniowca legendarny trener Edward Budny. A kto dokonał wyboru? Apoloniusz Tajner.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama