"Od razu zakładaliśmy, że ta grupa, która będzie się przygotowywać do mistrzostw świata, nie pojedzie do Oberstdorfu. A potem jeszcze wypadły w tym samym terminie mistrzostwa Polski" - tłumaczy trener Łukasz Kruczek.

"Polscy skoczkowie w tej chwili niestety są w bardzo słabej formie i nie ma sensu, by jeździli na mamuta. W dodatku konkurs w Oberstdorfie jest na tydzień przed mistrzostwami świata, a tam pierwszy konkurs jest na skoczni normalnej" - wtóruje Lepistoe.

Reklama