I dodaje, że Jacobsen jest także głównym kandydatem do złota w konkursach indywidualnych. "Wygrał zawody w Willingen i pokazał wszystkim, że wciąż jest w czołówce najlepszych skoczków" - twierdzi Ljoekelsoey.
Norwegowie nie są bez szans na wielkie sukcesy. W ostatnim drużynowym konkursie wystąpili w... próbnym składzie. A mimo tego zajęli drugie miejsce. Oprócz Jacobsena i Ljoekelsoeya skakali także Anders Bardal i Tom Hilde. A jest przecież jeszcze nieobliczalny Sigurd Pettersen, który może wywalczyć miejsce w norweskiej czwórce.
Do mistrzostw świata w Japonii zostało kilkanaście dni, więc ekipa Miki Kojonkoskiego ma trochę czasu, żeby przygotować się jeszcze lepiej. Pierwszy konkurs zostanie przeprowadzony 24 lutego. Drużynowy - dzień później. A drugi indywidualny 3 marca.