Kiedy Adam Małysz został liderem Pucharu Świata, trener Norwegów Mika Kojonkoski powiedział nawet, że istnieje możliwość wycofania Jacobsena ze startów w Planicy z powodu kontuzji kolana. Dziś, gdy 22-letni Norweg wyprzedził polskiego skoczka, nawet bez badań Kojonkoski mówi, że Jacobsen przyleci do Słowenii.
Wygląda na to, że była to typowa zasłona dymna ze strony Norwegów. W polskiej drużynie nikt nie liczył na kontuzję głównego rywala Adama Małysza do zdobycia Kryształowej Kuli. Nasz mistrz zapowiada, że pokaże na skoczni, kto zasłużył na cenne trofeum. A Jacobsen? "Nastąpiło cudowne ozdrowienie" - śmieje się w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Łukasz Kruczek.
"Mówienie o chorym kolanie Jacobsena to była <ściema>. Podpatrzyliśmy go na rozgrzewce. Kiedy nikogo obok nie było, zachowywał się normalnie. Jak tylko wychodził do ludzi, zaczynał kuleć" - mówi drugi trener reprezentacji Polski Łukasz Kruczek. Zdaniem naszego trenera, norweski skoczek po prostu udawał.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama