Małysz nie ukrywa, że w Planicy pomogła mu obecność rodziny. "Bardzo się cieszę, że trener pozwolił mi przyjechać z żoną i że dostałem o jeden dzień wolny więcej. Odpoczynek był mi potrzebny, ponieważ ten sezon był naprawdę długi. Zresztą inni też zrobili sobie wolne i skakali dopiero w piątek" - stwierdził Małysz.

Reklama

Dzięki zwycięstwu nasz mistrz znowu jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. "Bardzo bym chciał, żeby tak już zostało do końca, ale wiem, że to nie takie proste. Zostały jeszcze dwa konkursy, a Anders Jacobsen jest w wysokiej formie. Na pewno będzie się jeszcze liczył" - powiedział.