"Sytuacja jest bardzo dziwna. Na treningach Janne skacze świetnie i wręcz perfekcyjnie, lecz podczas zawodów coś się z nim dzieje, spala się psychicznie i w efekcie kończy je na dalekich miejscach. A tego z kolei nie potrafi zaakceptować. Obecnie znajduje się bardzo daleko od celów, jakie postawialiśmy przed rozpoczęciem sezonu. Myślę, że jest to przede wszystkim sprawa psychiki i zachwianej wiary w siebie" - powiedział trener Ahonena Tommi Nikunen w rozmowie z norweską agencją NTB.
Zarówno Nikunen jak i trener fińskich skoczków Pekka Niemala podkreślili, że Ahonen nie ma raczej żadnych szans na medal w Oslo, lecz będzie wzmocnieniem dla reprezentacji, która jednak liczy na medal w konkursie drużynowym.
NTB podkreśliła, że "coś dziwnego musi się dziać z tym legendarnym skoczkiem, który przecież poza wygraniem pięciu Turniejów Czterech Skoczni zdobył dla Finlandii aż 10 medali MŚ w latach 1995-2005".
"On stawia sobie poprzeczkę bardzo wysoko i z tego powodu skacząc siłowo traci technikę, a w skokach wszystko musi odbywać się automatycznie. Wszystko rozgrywa się pod kaskiem, w głowie" - podkreślił Niemala.
Ahonen już raz, w marcu 2008 roku zakończył swoją karierę sportową wyjaśniając, że z powodu braku motywacji. Jednak rok później postanowił powrócić na skocznię, ponieważ - jak podkreślał - nie mógł jednak żyć bez skoków i atmosfery wielkich zawodów.
Zbigniew Kuczyński (PAP)