Kamil Stoch nie awansował do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Kuusamo. W kwalifikacjach uzyskał tylko 106,5 m i zajął 50. miejsce. W rywalizacji o punkty zobaczymy za to wszystkich pozostałych Polaków: Piotra Żyłę, Macieja Kota, Krzysztofa Miętusa i Dawida Kubackiego.

Reklama

Uważam, że nie można na razie z tego, co się stało, robić tragedii. To był zwyczajny pech, każdemu się może przydarzyć. Trener Łukasz Kruczek musi spokojnie poczekać do piątkowego konkursu drużynowego i sobotniego indywidualnego i dopiero po nich podjąć decyzje dotyczące dalszego cyklu startowego - powiedział PAP Szturc.

Szkoleniowiec z Wisły sądzi, że Kruczek wystawi Stocha do konkursu drużynowego.

Kamila nie można skreślać. On może w piątek skakać najlepiej w całym zespole, przecież pokazał podczas czwartkowego treningu, że próby ponad 130 metrowe są nadal w jego zasięgu - dodał.

Pozostała czwórka, która awansowała do konkursu, także nie skakała dobrze.

Reklama

Maciek Kot nie skacze najlepiej technicznie, podobne błędy przy odbiciu jak Stoch popełnia także Dawid Kubacki. Technicznie nieźle pokazał się Krzysiek Miętus, ale brakowało odległości. Wszyscy na razie nie błyszczą wysoką formą, ale to jest początek sezonu i być może potrzebują czasu - zakończył Szturc.