Śledząc ich postawę w imprezach Letniej Grand Prix, spodziewałem się, że będą mieli początek sezonu zimowego znacznie lepszy. Dotyczy to przede wszystkim Kamila Stocha. Jednak postawa całej kadry jest dla mnie wielką, niemiłą niespodzianką - powiedział PAP Lepistoe.
Fiński szkoleniowiec nie zna programu treningowego polskich skoczków, dlatego nie chciał się wypowiadać na temat ewentualnych przyczyn słabej formy.
Proszę mi wierzyć, że z dystansu jest mi niezwykle trudno znaleźć przyczynę tak słabych występów polskich skoczków. Nie wiem, jak wyglądają ich treningi, na co szkoleniowcy położyli szczególny nacisk. Z mojej strony, to byłoby tylko "gdybanie" - zaznaczył.
66-letni Lepistoe od kwietnia 2006 do marca 2008 roku szkolił polską kadrę, a później indywidualnie prowadził Adama Małysza. W marcu 2011 ogłosił, że przechodzi na trenerską emeryturę. W bogatej karierze opiekował się także reprezentacjami Finlandii (1980-1985 i 1994-1998), Włoch (1985-1992 i 2004-2006) oraz Austrii (2002-2004).
Najlepszym dotąd rezultatem polskiego skoczka to 22. miejsce Dawida Kubackiego w sobotę w Kuusamo. W dwóch wcześniejszych konkursach indywidualnych punktowali też Maciej Kot (25.) i Kamil Stoch (30.) na inaugurację sezonu w Lillehammer oraz Krzysztof Miętus (26.) w drugim konkursie w Norwegii.
Klęską zakończył się występ biało-czerwonych w piątkowych zmaganiach drużynowych w Kuusamo - zajęli ostatnią, jedenastą pozycję.