Przed ostatnim startem w tourze Kowalczyk miała przewagę ponad dwóch minut nad drugą Therese Johaug.
Polka do samego końca musiała walczyć o zwycięstwo. Johaug narzuciła ostre tempo i goniła Kowalczyk. Tuż przed metą Norweżka traciła do naszej narciarki trochę ponad 40 sekund.
Kowalczyk jednak nie pozwoliła się dojść i pierwsza przekroczyła linię mety. Ostatecznie Johaug przybiegła na metę 27,9 s później.
Za wygranie tych morderczych zawodów nasza zawodniczka dostała nagrodę w wysokości 90 tysięcy franków szwajcarskich czyli około 305 tysięcy złotych.