Przed ostatnim startem w tourze Kowalczyk miała przewagę ponad dwóch minut nad drugą Therese Johaug.
Reklama
Polka do samego końca musiała walczyć o zwycięstwo. Johaug narzuciła ostre tempo i goniła Kowalczyk. Tuż przed metą Norweżka traciła do naszej narciarki trochę ponad 40 sekund.
Kowalczyk jednak nie pozwoliła się dojść i pierwsza przekroczyła linię mety. Ostatecznie Johaug przybiegła na metę 27,9 s później.
Za wygranie tych morderczych zawodów nasza zawodniczka dostała nagrodę w wysokości 90 tysięcy franków szwajcarskich czyli około 305 tysięcy złotych.
Komentarze (22)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDzisiaj w s'wiecie kiedy kazdy pozytywny drobiazg równy jest z cudom, takie zachowanie, takie zwyciéztwo to cały skarb dla serc pospolitego człowieka. Cieszé sié, ze sá wsród nas tacy jak Pani, którzy swymi wyczynami, dodajá otuchy zszarganym duszom. Zyczé Pani by ten anioł, który dodaje Pani sił jeszcze długo miał Paniá w swej opiece.
Gratuluję sukcesu, tym bardziej ,że Polska jako kraj sukcesów nie ma.i raczej staczamy się w dół. Sukcesy J.Kowalczyk i A.Radwańskiej to jest powód do dumy i radości naszej.
Jak to niema sukcesów? A paież to nie sukces?
PS. Jak to wszyscy kochają zwycięzców ;-D
Dzisiaj rowniez wygrała w ostatnim morderczym biegu, bo druga za nią zawodniczka przybiegła, przyjechała ze stratą ponad 25 sekund.
Brawo Justyno. Brawo!